Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Walka o recykling. Tak niedługo będzie w całej Polsce?

Polskie gminy coraz mocniej zaostrzają zasady segregacji odpadów. W Lubaczowie od lipca mieszkańcy mają obowiązek korzystania z nowego szarego worka na popiół z domowych palenisk. To element strategii podniesienia poziomu recyklingu do wymaganego w 2025 r. progu 55 proc. Jednocześnie samorząd zapowiada regularne kontrole zawartości worków i możliwość nawet czterokrotnego podniesienia opłat dla tych, którzy nie przestrzegają zasad. Ten problem za chwilę “wyleje” się na gminy w całej Polsce?

Źródło: Freepik

W gminie Lubaczów każdy mieszkaniec domu jednorodzinnego otrzymał szare worki przeznaczone na popiół z pieców i kominków. Odpady te dotąd często trafiały do frakcji zmieszanej, zaniżając poziom recyklingu. Wyodrębnienie popiołu jako osobnej kategorii ma podwójne znaczenie: zmniejsza udział odpadów zmieszanych i pozwala na ponowne wykorzystanie popiołu drzewnego jako nawozu wzbogacającego glebę w potas, fosfor i wapń.

Popiół odbierany jest dwa razy w miesiącu przez cały rok. Ważne jest, by przed wrzuceniem do worka był całkowicie zimny, ale nie zalany wodą. Koszt nowej frakcji został wliczony w dotychczasową opłatę za gospodarowanie odpadami, więc mieszkańcy nie płacą więcej — o ile segregują odpady prawidłowo.

Surowe kontrole i dotkliwe konsekwencje

Samorząd Lubaczowa zdecydował się na wprowadzenie systematycznych kontroli, ponieważ w ostatnich latach stwierdzano liczne nieprawidłowości, szczególnie w pojemnikach na bioodpady. Zamiast resztek kuchennych i zielonych często trafiały tam plastikowe worki, odpady zmieszane czy nawet tekstylia.

Nieprawidłowa segregacja skutkuje przekwalifikowaniem całego pojemnika do frakcji zmieszanej, co obniża wskaźniki recyklingu gminy. Dlatego od lipca urzędnicy zapowiadają zdecydowane działania: mieszkańcy łamiący zasady mogą zapłacić nawet 200–400 proc. standardowej stawki opłaty. W praktyce oznacza to, że rodzina płacąca dotąd np. 40 zł miesięcznie za odpady, może zostać obciążona rachunkiem rzędu 120–160 zł.

Śmieciowy kryzys XXI wieku. Da się na nim zarobić? Sprawdź, szczegóły!

Rosnące wymagania i ryzyko kar dla gmin

W 2025 r. każda gmina w Polsce musi osiągnąć poziom recyklingu wynoszący co najmniej 55 proc. wagowo. To jeden z najwyższych progów w historii i kolejny etap unijnej ścieżki, która do 2035 r. ma doprowadzić do osiągnięcia poziomu 65 proc.

Brak realizacji celu oznacza kary finansowe dla samorządów. Wysokość kary liczona jest jako iloczyn stawki za składowanie odpadów zmieszanych i brakującej masy odpadów, które powinny zostać poddane recyklingowi. Co prawda gminy mogą wnioskować o zawieszenie płatności i podjęcie działań naprawczych, ale brak skutecznych zmian skutkuje ostatecznym obowiązkiem uiszczenia kary wraz z odsetkami.

System kaucyjny. Szansa na poprawę wskaźników?

Dodatkowym wsparciem dla recyklingu będzie system kaucyjny, który rusza 1 października 2025 r. Obejmie on plastikowe butelki do 3 litrów, puszki metalowe do 1 litra i szklane butelki wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra. Wysokość kaucji wyniesie od 50 groszy do 1 zł, a informacja o niej będzie umieszczona na opakowaniu.

Dzięki temu rozwiązaniu konsumenci będą mogli łatwo odzyskiwać pieniądze za oddane opakowania, a producenci – zwiększyć poziom zbiórki i odzysku surowców. W ocenie ekspertów system kaucyjny ma szansę stać się kluczowym narzędziem wspierającym realizację unijnych celów recyklingowych, a także odciążyć gminy z części odpowiedzialności za osiąganie wymaganych poziomów.

Biznes na recyklingu ubrań? “Potencjał jest duży”. Jak to możliwe?

Segregacja – wspólna odpowiedzialność

Przykład Lubaczowa pokazuje, że samorządy nie zamierzają biernie czekać na spełnienie unijnych wymogów. Wprowadzają nowe frakcje, zaostrzają kontrole i podnoszą opłaty tam, gdzie mieszkańcy nie przestrzegają zasad. Z drugiej strony, system kaucyjny ma być pozytywną zachętą, by bardziej świadomie gospodarować odpadami i widzieć w nich nie tylko problem, ale też zasób.

Recykling w Polsce staje się dziś nie tylko obowiązkiem prawnym, ale i koniecznością ekonomiczną. Wysokie kary za nieosiągnięcie progów oraz rosnące koszty składowania odpadów wymuszają zmiany. Mieszkańcy, segregując odpady właściwie, chronią nie tylko środowisko, lecz także własny portfel.

źródło: BusinessInsider, Infor, BizBlog

Zobacz też