Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Ministerstwo Zdrowia wkracza w etap desperacji? Wszyscy boją się reformy NFZ

Czy Ministerstwo Zdrowia wkracza w etap desperacji? Gigantyczna i dalej rosnąca luka w budżecie NFZ wymusiła na ministerstwie przeprowadzenie szerokich działań, które pomogą ustabilizować finanse sektora ochrony zdrowia. Od rozmów w celu zwiększenia dotacji, zamrożenia podwyżek pensji, po zmiany w koszyku świadczeń i pożyczki w Banku Gospodarstwa Krajowego – wszystko po to, żeby zachęcić szpitale do reform. Pytanie tylko, czy ma to jeszcze sens?

Źródło: "X", Ministerstwo Zdrowia

Według doniesień źródeł w NFZ, luka w tegorocznym budżecie ma wynieść około 14 mld złotych. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich ostrzega, że w budżecie NFZ na przyszły rok brakuje co najmniej 23 mld złotych. Stąd obawy o opóźnieniach w świadczeniu usług, brak również środków na rozliczenie nadwykonań lub kontraktów.

Ratunkowe zasilenia nie wystarczą?

W odpowiedzi na doniesienia o lukach, podjęto doraźne działania: NFZ otrzymał 922 mln zł z rezerw Kancelarii Premiera oraz 2,86 mld zł z rezerw budżetowych Ministerstwa Finansów. Kwoty te są jednak wciąż niewystarczające, aby wypełnić całą lukę, a od ich wysokości zależy finansowanie świadczeń medycznych ponad limit ustalony w kontraktach ze szpitalami.

Minister zdrowia, Jolanta Sobierańska-Grenda, stawia sobie za cel ustabilizowanie finansów NFZ. Oczekuje, że kluczowe efekty przyniesie kompleksowa reforma szpitalnictwa, zakładająca konsolidację i przekształcenia placówek, które mają być lepiej dostosowane do wyzwań demograficznych.

Powodzenie tej reformy będzie jednak uzależnione od narzędzi finansowych, w tym pożyczek Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK), które mają zachęcić szpitale do wprowadzenia zmian.

NFZ zabija budżet państwa. Czy politycy boją się reformy? Sprawdź!

Spór o koszyk świadczeń i płace minimalne

Równolegle, Ministerstwo Zdrowia analizuje zmiany w koszyku świadczeń gwarantowanych, biorąc pod lupę “przeszacowane procedury”. Eksperci, tacy jak dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego, wskazują, że koszyk ten wymaga gruntownej weryfikacji pod kątem zasadności.

Jego zdaniem, świadczenia takie jak refundowane lecznictwo uzdrowiskowe, które nie przynosi istotnych efektów, należałoby zamienić na rehabilitację w warunkach uzdrowiskowych.

Co więcej, MZ planuje zmienić przepisy dotyczące płacy minimalnej w ochronie zdrowia. Pojawiają się postulaty zamrożenia ustawy na dwa lata lub przesunięcia waloryzacji minimalnych pensji z lipca na styczeń.

Choć ustawa spełniła swoją rolę w zwiększeniu liczby pracujących medyków, mechanizm ten, jak zauważa dr Gryglewicz, odbija się na kondycji finansowej NFZ, który jest zobligowany do corocznego podnoszenia wyceny procedur wraz ze wzrostem wynagrodzeń.

Z kolei rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, Jakub Kosikowski, ostrzega na swoim prywatnym profilu:

“Jeśli zamrozimy pensje pielęgniarkom, nie oznacza to, że mniej wydamy na ich pensje i więcej zostanie NFZ na leczenie. NFZ za to leczenie będzie dalej płacił tyle samo, po prostu szpital będzie mieć lepszy wynik finansowy. By NFZ mogło kupić więcej wizyt, potrzebna jest w sumie reforma, na którą się nie zanosi, bo za duże ryzyko polityczne“.

NFZ utonie w długach? Domański zapewnia: pieniędzy nie zabraknie

NFZ w pułapce

Sytuację NFZ zamyka brak możliwości podniesienia składki zdrowotnej, na co premier publicznie się nie zgadza. Minister zdrowia ujęła to następująco:

“Z jednej strony nie chcemy podniesienia składki zdrowotnej, z drugiej chcielibyśmy, żeby funkcjonowała dokładnie ta sama liczba szpitali w kraju, która funkcjonuje, i jeszcze z kolejnej strony chcielibyśmy podnoszenia wynagrodzeń. (…) Doszliśmy do miejsca, w którym to się po prostu nie daje spiąć“.

Paradoksalnie, jak zauważa dr Gryglewicz, zła sytuacja NFZ-u jest doskonałym argumentem za przeprowadzeniem reform, które od lat były planowane, ale nie zostały dotychczas zrealizowane. Jedną z nich jest intensywne przenoszenie świadczeń do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, co mogłoby odciążyć kosztowne leczenie szpitalne w wielu jednostkach chorobowych.

Zobacz też