Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Warszawa dwukrotnie przebija średnią PKB. Regionalne dysproporcje są ogromne

Najnowsze szacunki Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) dotyczące produktu krajowego brutto (PKB) na jednego mieszkańca w latach 2021-2023 ujawniają głęboką polaryzację ekonomiczną Polski.

Źródło: Freepik

Region warszawski stołeczny osiągnął wynik, który jest niemal dwukrotnie wyższy niż średnia krajowa i prawie trzykrotnie przewyższa najuboższe regiony kraju.

Choć dane te umacniają pozycję Warszawy jako niekwestionowanego centrum biznesu oraz inwestycji, jednocześnie stawiają przed przedsiębiorcami i samorządami, szereg wyzwań…

PKB per capita i skala dominacji gospodarczej

Dane statystyczne jasno wskazują, że polska gospodarka koncentruje się wokół stolicy. Wysoka koncentracja central korporacyjnych, instytucji finansowych, zaawansowanych usług oraz ośrodków administracyjnych sprawia, że generowanie wartości ekonomicznej w Warszawie jest nieporównywalne z resztą kraju.

  • PKB per capita w regionie warszawskim stołecznym (2021-2023): 160 743 zł – to niemal dwukrotność średniej krajowej (81 607 zł).
  • PKB per capita w samej Warszawie (miasto): 219 846 zł – miasto osiąga ponad 2,5 razy lepszy wynik niż średnia krajowa.
  • dla porównania najniższe PKB per capita (woj. lubelskie): 56 836 zł – dysproporcja między stolicą a najuboższym regionem wynosi blisko 400% (219,8 tys. zł vs. 56,8 tys. zł).

Dla porównania, w czołówce regionalnej za Warszawą uplasowały się województwa o silnej bazie przemysłowej i usługowej: dolnośląskie (88 388 zł) oraz wielkopolskie (85 630 zł).

Ile wyniesie PKB Polski w 2026 r.? Cła USA spowolnią wzrost? Sprawdź!

Co ciekawe, w obrębie samego regionu warszawskiego stołecznego występują ogromne wewnętrzne nierówności: podregion warszawski zachodni osiągnął 98 920 zł, podczas gdy wschodni – zaledwie 61 723 zł, czyli poziom porównywalny z najbiedniejszymi województwami Polski. Ta wewnętrzna segmentacja pokazuje, że kapitał i zyski koncentrują się niemal wyłącznie w granicach metropolii.

Oto łączny spis wartości PKB per capita dla regionów za lata 2021-2023 (średnia dla Polski w tym okresie wyniosła 81 607 zł):

  • lubelskie – 56 836 zł,
  • dolnośląskie – 88 388 zł,
  • wielkopolskie – 85 630 zł,
  • śląskie – 84 451 zł,
  • pomorskie – 78 868 zł,
  • łódzkie – 77 368 zł,
  • mazowiecki regionalny – 74 580 zł,
  • warszawski stołeczny – 160 743 zł,
  • małopolskie – 73 182 zł,
  • zachodniopomorskie – 67 451 zł,
  • kujawsko-pomorskie – 66 700 zł,
  • opolskie – 66 593 zł,
  • lubuskie – 66 146 zł,
  • podlaskie – 62 860 zł,
  • świętokrzyskie – 60 618 zł,
  • podkarpackie – 58 403 zł,
  • warmińsko-mazurskie – 58 194 zł.

Koszty koncentracji: “janosikowe” oraz inflacja wydatków samorządowych

Imponujący wzrost PKB na jednego mieszkańca w Warszawie ma swoją drugą, mniej pozytywną stronę, szczególnie dla przedsiębiorców i samych mieszkańców stolicy. Ekonomiczna dominacja generuje ogromne, często ukryte, koszty fiskalne i operacyjne.

Zobacz, które pięć regionów stanowi podstawę polskiego PKB. Różnice są ogromne!

Najbardziej symbolicznym obciążeniem tamtego okresu był mechanizm “janosikowego” – czyli forma redystrybucji dochodów, w ramach której najbogatsze samorządy (od gmin, powiatów i województw) musiały przekazywać znaczną część swoich wpływów do budżetu centralnego, skąd środki te trafiały do biedniejszych regionów.

Przykładowo, planowane w 2023 roku wpływy z “janosikowego” miały wynieść około 3,7 mld zł. Jedynym województwem, które w tamtym okresie zapłaciło opłatę było województwo mazowieckie – wpływ ten szacowano na 1,2 mld złotych, czyli prawie 33 proc. łącznego “janosikowego” całego kraju.

Warto przypomnieć, że w październiku 2024 roku prezydent podpisał ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która uchyliła mechanizm “janosikowego”, zastępując go nową “korektą zamożnościową” (zmniejszenie wpływów z budżetu dla najbogatszych samorządów).

Inne koszty wynikające z koncentracji obejmują:

  • inflacja kosztów operacyjnych – wysokie PKB oznacza wyższe dochody, a tym samym wzrost kosztów pracy, najmu biur i nieruchomości, co dodatkowo obciąża budżety firm, podnosząc barierę wejścia dla nowych inwestorów,
  • napięcia budżetowe samorządu – miasto, które generuje najwięcej bogactwa, musi ponosić gigantyczne koszty obsługi tego bogactwa – budowa i utrzymanie skomplikowanej infrastruktury transportowej (metro, SKM), zapewnienie bezpieczeństwa (policja, straż miejska) oraz finansowanie kosztownych systemów edukacji i zdrowia dla milionów ludzi, którzy tu pracują, ale często nie mieszkają,
  • koszty społeczne – koncentracja kapitału prowadzi do inflacji cen mieszkań, wykluczając coraz większą część społeczeństwa z możliwości nabycia własnego lokum i generując presję na podwyżki płac.

Strategie firm w obliczu dysproporcji

Skala dysproporcji PKB na mieszkańca wymusza na przedsiębiorstwach strategiczne decyzje dotyczące lokalizacji. Choć Warszawa oferuje najłatwiejszy dostęp do kapitału, zaawansowanych usług i wykwalifikowanych pracowników, wysokie koszty operacyjne i utrzymania personelu skłaniają wiele firm do poszukiwania alternatyw.

Biznesowe implikacje dla regionalnych centrów (dolnośląskie, wielkopolskie, małopolskie):

  • atrakcyjność kosztowa – regiony plasujące się za Warszawą (PKB per capita między 85 tys. a 90 tys. zł) stają się wysoce atrakcyjne dla centrów usług wspólnych (SSC/BPO) oraz firm IT poszukujących talentów przy niższych kosztach najmu i płacach,
  • inwestycje w podregionach – powolny, ale stabilny wzrost PKB w miastach wojewódzkich poza Warszawą tworzy bufor, który absorbuje krajowy i zagraniczny kapitał unikający metropolitalnej inflacji kosztów.

źródło: GUS, Interia, Prawo

Zobacz też