
Handel winami w 2024. Raport nie pozostawia złudzeń
Globalna konsumpcja wina spadła do najniższego poziomu od 1961 roku. Odpowiadają za to nie tylko inflacja i rosnące ceny energii, ale przede wszystkim zmieniające się postawy konsumentów. Coraz więcej osób – również w Polsce – rezygnuje z alkoholu, a marki muszą się dostosować do nowej rzeczywistości. Potwierdza to także najnowszy raport OIV (Międzynarodowa Organizacja ds. Winorośli i Wina).

W Australii stabilnie
Australia, będąca największym rynkiem wina w regionie Oceanii, utrzymała w 2024 roku stabilny poziom konsumpcji. Spożycie wyniosło 5,3 mln hektolitrów, co oznacza spadek o zaledwie 2,7% w porównaniu do 2023 roku. Trend ten wpisuje się w ogólną stagnację trwającą już od 15 lat, z poziomem spożycia oscylującym wokół 5,5 mln hl. Mimo globalnych zawirowań australijski rynek prezentuje się jako jeden z bardziej przewidywalnych.
Wartości trzymają poziom
Światowy eksport wina w 2024 roku osiągnął najniższy poziom od 2010 roku – 99,8 mln hektolitrów, co oznacza minimalny spadek o 0,1% względem roku wcześniejszego. Spadek wolumenu nie przełożył się jednak na gwałtowny spadek wartości – wartość eksportu wyniosła 35,9 mld euro, czyli jedynie o 0,3% mniej niż w 2023 roku. Średnia cena eksportowa utrzymała się na relatywnie wysokim poziomie 3,60 EUR/l, tylko nieznacznie niższym (-0,3%) niż rok wcześniej.
Na ten trend wpływ miały m.in. niskie zbiory w 2023 i 2024 roku, a także kontynuacja globalnych tendencji inflacyjnych i proces premiumizacji, czyli wzrostu udziału win z wyższej półki cenowej w handlu międzynarodowym.
Które kraje zyskały, które straciły?
Wśród krajów, które zanotowały wzrost eksportu, znalazły się: Chile (+1,0 mln hl), Australia (+0,4 mln hl), Portugalia (+0,3 mln hl) i USA (+0,3 mln hl). Natomiast spadki odnotowały m.in. Hiszpania (-0,9 mln hl), Kanada (-0,2 mln hl) oraz Niemcy (-0,2 mln hl).
Australia wyróżniła się imponującym wzrostem wartości eksportu – aż o 30,6% (do 1,6 mld EUR), a zwłaszcza w kategorii win butelkowanych, które zwiększyły wartość sprzedaży o 40,8%. Chile również zaliczyło odbicie po trudnym 2023 roku – eksport wzrósł o 14,4% (7,8 mln hl), a wartość o 6,1% (1,5 mld EUR).
Włoski eksport osiągnął 21,7 mln hl (+3,2%), a jego wartość wzrosła o 5,6% do 8,1 mld EUR – w dużej mierze dzięki popularności Prosecco. Francja, choć zanotowała spadek wartości eksportu o 2,4% (do 11,7 mld EUR), nadal utrzymuje pozycję lidera pod względem wartości. Hiszpania, mimo spadku eksportu o prawie 1 mln hl, zdołała zwiększyć jego wartość o 1,4%.
Butelki dominują?
Wina butelkowane (poniżej 2 litrów) stanowiły 50,8% eksportowanego wolumenu i aż 67% jego wartości, ze średnią ceną 4,7 EUR/l. Wartość tej kategorii pozostała praktycznie bez zmian, mimo spadku wolumenu o 1,8%.
Wina musujące, odpowiadające za 10,9% wolumenu i 23,8% wartości eksportu, doświadczyły spadku wartości o 3,7% i wolumenu o 0,3%. Cena za litr spadła o 3,4% do 7,9 EUR/l.
Z kolei wina typu Bag-in-Box (od 2 do 10 litrów) straciły na znaczeniu – ich eksport spadł o 5,0% pod względem wolumenu i 4,8% pod względem wartości. Natomiast wina luzem (powyżej 10 litrów), druga największa kategoria pod względem wolumenu (34,7%), odnotowała wzrost o 3,3% (wolumen) i 9,8% (wartość), przy średniej cenie 0,8 EUR/l.
Liderzy pod presją
Niemcy, Wielka Brytania i USA pozostają największymi importerami wina, odpowiadając za 38,3% światowego importu pod względem wolumenu i 37,2% pod względem wartości.
Niemcy odnotowały największy spadek od dwóch dekad – import spadł o 6,9% do 12,7 mln hl, a wartość obniżyła się o 8,8% (2,5 mld EUR). Zmniejszyło się szczególnie zainteresowanie winem musującym (-17,2%).
Wielka Brytania przerwała trwający od 2020 roku trend spadkowy – import wzrósł o 2,4% (12,6 mln hl), głównie dzięki winom luzem, których import wzrósł o 7,2%.
USA, mimo stagnacji wolumenowej (+0,1%), zwiększyły wartość importu o 1,6%, osiągając 6,3 mld EUR – najwięcej na świecie. Jednak import win luzem spadł o 13,3% wolumenowo i o 12,4% wartościowo.
Polska – rosnący apetyt na wino
Na tle globalnych trendów Polska wciąż pozostaje rynkiem rozwijającym się, jednak z wyraźną tendencją wzrostową. W 2024 roku import win do Polski wyniósł 1,5 mln hektolitrów, co oznacza niewielki spadek względem roku ubiegłego (-1,9%), ale wartość importu utrzymała się na stabilnym poziomie około 350 mln EUR. Coraz więcej Polaków sięga po wina z wyższej półki – średnia cena importowanego wina wzrosła o 1,8% do 2,3 EUR/l.
Wśród ulubionych kierunków importowych dominują Włochy, Hiszpania i Francja, ale rośnie także udział win z Ameryki Południowej. Branża detaliczna i HoReCa, mimo trudności związanych z inflacją i zmianami konsumenckimi, wciąż inwestuje w rozwój kategorii win – zwłaszcza musujących i ekologicznych. Polska nie jest jeszcze graczem eksportowym, ale rozwój krajowego winiarstwa (szczególnie w Małopolsce i na Dolnym Śląsku) może w perspektywie dekady zmienić ten obraz.
Co dalej z rynkiem?
Rok 2024 w światowym handlu winem przyniósł wiele zmian: stabilizację cen przy rekordowo niskiej produkcji, odbudowę eksportu w niektórych krajach (Australia, Chile), a także wzrost znaczenia rynków azjatyckich (Chiny).
Z jednej strony widoczna jest kontynuacja trendu premiumizacji, z drugiej – silne uzależnienie od czynników zewnętrznych, takich jak klimat, inflacja i zmiany preferencji konsumenckich. Polska, choć wciąż na peryferiach światowego rynku, wykazuje potencjał wzrostu, zarówno jako importer, jak i – być może w przyszłości – producent o lokalnym znaczeniu.
Przyszłość rynku wina pozostaje niepewna, ale także pełna możliwości dla producentów, którzy potrafią dostosować się do zmieniających się realiów.