
Ile zarabiają Polacy? Ożywienie w branży według najnowszych danych GUS
Rynek pracy w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2025 roku charakteryzował się stabilnym wzrostem płac przy jednoczesnym, umiarkowanym spadku zatrudnienia. Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że przeciętne wynagrodzenie brutto wzrosło o 7,5 proc. rok do roku (rdr), osiągając kwotę 8 750,34 zł. Jednocześnie zatrudnienie w tym samym sektorze zanotowało spadek o 0,8 proc. rdr.

Oba wskaźniki okazały się zgodne z konsensusem rynkowym, co ekonomiści interpretują jako sygnał umiarkowanego ożywienia gospodarczego i stabilizacji, bez oznak silnej presji inflacyjnej.

Wzrost zgodny z oczekiwaniami?
Nominalny wzrost płac o 7,5 proc. rdr we wrześniu był nieco wyższy od prognoz niektórych banków, ale idealnie wpasował się w oczekiwania większości analityków. W ujęciu miesięcznym przeciętne wynagrodzenie nieznacznie spadło, bo o 0,2 proc.
Ten solidny wzrost płac wciąż jest postrzegany jako jeden z filarów wspierających konsumpcję. Ekonomiści mBanku oceniają, że:
Pomimo lekkiego przyspieszenia dynamiki płac względem sierpnia, analitycy z PKO Banku Polskiego zaznaczają, że to nie jest argumentem przemawiającym “przeciwko obniżce stóp w listopadzie” przez Radę Polityki Pieniężnej.
Praca fizyczna wraca do łask. Zobacz, jak zarobki biją rekordy
Ekonomiści mBanku dodają, że spodziewają się stopniowego hamowania dynamiki płac w kolejnych miesiącach, co będzie argumentem za utrzymaniem stóp procentowych bez zmian.
“Pozostajemy sceptyczni, czy uda się trwale zejść poniżej 7%. Wyższy wzrost PKB podbije popyt na pracę. Podaż (o odpowiednich kwalifikacjach) pozostanie ograniczona. To jeden z elementów naszego scenariusza, który nie pozwoli na trwałe obniżenie inflacji w usługach” – dodają eksperci.
Kontynuacja spadku
Spadek zatrudnienia o 0,8% rdr jest kontynuacją obserwowanego trendu i również był zgodny z rynkowymi przewidywaniami. W ujęciu miesięcznym zatrudnienie spadło o symboliczne 0,1%. Łącznie sektor przedsiębiorstw zatrudniał we wrześniu 6 409,9 tys. etatów.

Połączenie solidnego wzrostu płac przy jednoczesnym spadku zatrudnienia jest przez ekonomistów interpretowane jako potwierdzenie stabilizacji na rynku pracy, ale bez oznak przegrzania i silnej presji płacowej.
Oznacza to, że rynek pracy dostosowuje się do spowolnionego popytu, optymalizując koszty poprzez redukcję liczby etatów, jednocześnie podnosząc nominalnie płace w sektorach o wyższym zapotrzebowaniu na specjalistów.
Ekonomiści Alior Banku podsumowują:
- przychody i marże firm zachowują przestrzeń do ekspansji,
- usługi trzymają się lepiej niż przemysł – ograniczone inwestycje prywatne i słabość zamówień eksportowych ciągnęła sektory produkcyjne w dół,
- niski poziom inwestycji – firmy czekają na poprawę popytu krajowego, a zatem utrzymują wysoki stopień płynności, by móc szybko zareagować,
- presja płacowa pozostaje wysoka, choć tempo wzrostu wynagrodzeń zaczyna się stabilizować.
Zamykamy polsko-niemieckie nożyce? Przemysł coraz bliżej odbicia PMI
Przemysł przyspiesza?
Warto zestawić te dane z wynikiem produkcji przemysłowej, która we wrześniu wzrosła o 7,4 proc. rdr. Jest to wynik znacznie lepszy od konsensusu rynkowego (prognozowano 5,0%).

Po wyeliminowaniu czynników sezonowych produkcja przemysłowa ukształtowała się na poziomie o 5,7 proc. wyższym niż rok wcześniej. Silny wzrost produkcji, przy jednoczesnym umiarkowanym spadku zatrudnienia, sugeruje wzrost efektywności pracy i optymalizację procesów w sektorze przemysłowym.
“Wrześniowa produkcja przemysłowa wzrosła o 7,4% r/r – mocno powyżej oczekiwań. To solidny sygnał odbicia po słabym sierpniu i dowód, że ożywienie w przetwórstwie naprawdę nabiera tempa. Dodatkowy dzień roboczy pomógł, ale skala wzrostu i tak zaskakuje – wzrost m/m wyniósł 4,1%!” – informują optymistycznie ekonomiści PKO BP.

źródło: PAP, GUS, Business Insider, Interia