Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Klienci nie płacą na czas. Co czwarta firma obawia się zamknięcia

Polskie przedsiębiorstwa szacują, że 11,5 proc. ich łącznych przychodów to opóźnione płatności – wynika z badania Intrum. Co trzecia mała firma obawia się ryzyka zamknięcia. Jak usprawnić proces odzyskiwania należnych płatności? Jak Polska wypada na tle Europy?

Mężczyźni w biurze omawiają coś przy laptopie.
Źródło: Freepik

Obawy przed tym, że klient nie ureguluje swoich zobowiązań na czas, ma ponad połowa europejskich firm – wynika z badania “Intrum European Payment Report 2025”. Ponadto co czwarty przedsiębiorca liczy się z ryzykiem zamknięcia swojej firmy w ciągu dwóch lat. W małych firmach odsetek ten to 30 proc.

Z badania Intrum wynika, że 25 proc. przedsiębiorców w Polsce obawia się, że będą musieli zamknąć swoją firmę w ciągu dwóch lat. To nieco większy odsetek niż średnia dla wszystkich badanych krajów europejskich (23 proc.). Największy odsetek ten jest w Chorwacji, gdzie wynosi 31 proc., a najmniejszy w Słowenii – 19 proc. Różnicę widać też w podziale na wielkość europejskich firm, wśród małych jest to 30 proc., wobec 11 proc. dużych podmiotów.

Badanie przeprowadzono między 14 listopada ub.r. a 12 lutego br. na próbie 9 tys. 150 osób (400 z Polski) z branż m.in. finansowej, handlowej, budowlanej i technologicznej.

Polski biznes ma problem? Sprawdź, ile firm czeka na zaległe płatności.

Ile godzin firmy tracą na egzekwowanie płatności?

Od 5 do 20 godzin tygodniowo na samo egzekwowanie płatności od klientów poświęca 64 proc. polskich firm. “Sytuacja ta jest szczególnie trudna dla sektora MŚP, który ma mniejsze marże i skromniejsze rezerwy finansowe. Obciążenie ich działów finansowych i księgowych w procesie odzyskiwania należności utrudnia codzienne funkcjonowanie” – zauważyli autorzy badania.

Rodzime przedsiębiorstwa szacują, że 11,5 proc. ich łącznych przychodów to opóźnione płatności. To wynik nieznacznie wyższy od europejskiej średnie – 11,4 proc. Ponad połowa firm z Polski zaakceptowało dłuższy czas zapłaty w umowie, by nie naruszyć dobrych relacji z kontrahentem, wobec 56 proc. firm w Europie. Podobny odsetek (50 proc.) badanych z Polski deklaruje też, że wymaga bardziej rygorystycznych terminów, ze względu m.in. na spadek inflacji (48 proc. w Europie).

Cytowany w badaniu Konrad Olton z Intrum przekazał, że 76 proc. firm inwestuje w analizę danych, która ma zapobiegać zatorom płatniczym. Jego zdaniem weryfikacja kontrahentów przed współpracą i ulepszanie systemów płatności to praktyki, które mogą przyczynić się do minimalizowania potencjalnych opóźnień. “Pomagają też jasne warunki i odpowiednie zabezpieczenia w umowach. To kroki, które warto podjąć na samym początku budowania relacji z klientem” – podkreślił Olton.

Sygnały były widoczne od dawna? Polskie firmy upadają, dowiedz się więcej.

Co może usprawnić uregulowanie zaległości?

Eksperci Intrum ocenili, że do walki z zatorami płatniczymi mogą przydać się też system monitorowania należności zintegrowany z księgowością, choć – jak zastrzegli – same systemy ostrzegawcze nie pomogą.

“Odpowiednio dopasowany ton komunikacji z kontrahentem to jedna z tzw. miękkich praktyk, które potrafią przynieść wymierne korzyści. Uprzejme, ale stanowcze mailowe przypomnienie o płatności, regularny kontakt telefoniczny, otwarcie na dialog – te praktyki potrafią usprawnić proces odbierania zaległych należności” – przekonywali.

Podatek od nieufności? Gospodarka traci niemal bilion zł rocznie, dowiedz się więcej.

Dodali, że pomocą mogą być też usługi firmy zewnętrznej, choć w tym wypadku “nie należy jednak czekać do chwili, gdy zaistnieje ryzyko utraty płynności finansowej”. “Skorzystanie ze wsparcia zewnętrznego to także odciążenie operacyjne zespołów, które zamiast na czasochłonnych zadaniach związanych z odzyskiwaniem należności (średnio 9,5 godziny tygodniowo), mogą skupić się na strategicznych dla firmy działaniach” – stwierdzili.

Zobacz też