
Rządowy zgrzyt. Minister zapowiada wzrost składki zdrowotnej, premier uspokaja
“Musimy zorganizować finansowe wsparcie dla ochrony zdrowia ponad to, co w tej chwili Ministerstwo Zdrowia i NFZ mają do dyspozycji” – komentował podczas piątkowej konferencji Donald Tusk. Premier poinformował, że “rząd nie będzie podnosił składki zdrowotnej”. Wypowiedź premiera ma być odpowiedzią na zapowiedziane przez ministrę Jolantę Sobierańską-Grenda “łatanie” budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), między innymi poprzez podniesienie składek.

“Czeka nas seria trudnych i ciężkich rozmów, przede wszystkim w trójkącie NFZ, Ministerstwo Finansów i Gospodarki, Ministerstwo Zdrowia. Będę w tym też uczestniczył, będziemy informowali o efektach” – zapowiada szef rządu.
Wypowiedź która wzbudziła dyskurs
W czwartkowym wywiadzie dla TVP Info, minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda informowała, że zarekomenduje podniesienie składki zdrowotnej, jako rozwiązanie problemów finansowych NFZ. “Wiemy, że składki zdrowotnej na realizację wszystkich świadczeń nie starcza” – podsumowała MZ. Podkreśliła również, że kolejna dotacja budżetowa dla NFZ jest niezbędna.
“Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest w stanie zapłacić szpitalom za tzw. nadwykonania za II kwartał we wszystkich województwach bez dotacji budżetowej” – informował podczas środowego posiedzenia Komisji Zdrowia prezes NFZ Filip Nowak.
Pierwotna dotacja dla NFZ w 2025 r. miała wynosić 18,3 mld złotych. Szybko okazało się, że nie jest to kwota wystarczająca – została więc zwiększona o około 9 mld złotych. Łącznie przy uwzględnieniu innych funduszy, budżet NFZ został zasilony o dodatkowe 13 mld złotych. Warto podkreślić, że plan finansowy NFZ nie został zatwierdzony przez ministra finansów. Według ekspertów wynika to z braku możliwości realnego oszacowania kosztów, zwłaszcza w kontekście podwyższenia płacy minimalnej.
Premier studzi emocje
“Proszę traktować wypowiedź pani minister jako taki ostry sygnał, że musimy zorganizować finansowe wsparcie dla ochrony zdrowia ponad to, co w tej chwili ministerstwo i NFZ mają do dyspozycji” – informował premier. “Nie będziemy na pewno podnosili składki zdrowotnej” – uspokajał.
Rząd ma zająć się kwestią lepszej organizacji wydatków w ochronie zdrowia. “Będziemy jeszcze bardzo precyzyjnie analizować, gdzie te wydatki można zracjonalizować, gdzie te pieniądze są marnowane, gdzie nie służą bezpośrednio zdrowiu pacjentów” – informował Donald Tusk.
Co ze składkami?
W związku z wetem byłego prezydenta Andrzeja Dudy, od początku 2026 roku kończy się okres “mechanizmu ulgowego”, zgodnie z którym składka zdrowotna liczona jest od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W styczniu podstawa ta wróci do poziomu 100 proc. płacy minimalnej.
Płaca minimalna w 2026 roku. Sprawdź, jaki kompromis zaproponował rząd
To nie jedyna zmiana składająca się na wzrost składki. Wraz z 1 stycznia, minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 4806 zł brutto miesięcznie. Oznacza to, że oprócz procentowego udziału, zwiększy się również sama podstawa naliczania.
Jak pisaliśmy na 26. piętrze, minimalna składka zdrowotna wzrośnie wówczas z obecnych 314,96 zł do 432,54 zł. To oznacza dodatkowe 117,59 zł miesięcznie i ponad 1411 zł rocznie. Najbardziej boleśnie zmiany odczują mikroprzedsiębiorcy, osoby o niskich dochodach i Ci rozliczający się według skali podatkowej lub podatku liniowego – dla niech minimalna składka będzie opłacana niezależnie od realnych dochodów lub ich całkowitym braku.
źródło: Business Insider, Puls Medycyny, Bankier