
Setki tysięcy wniosków o pobyt. Cudzoziemcy ratują polski biznes?
Jeszcze w 2008 roku w Polsce w bazie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych było zaledwie 16 tys. cudzoziemców. Obecnie jest ich ponad milion. I choć mieszkają w różnych krańcach Polski, Mazowsze zdecydowanie przyciąga ich najbardziej. Dlaczego? Jak prezentuje się sytuacja na polskim rynku pracy?

W ostatnich trzech latach do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego trafiło niemal 400 tys. wniosków o udzielenie zezwoleń na pobyt. Odwrotna sytuacja jest w Świętokrzyskiem, gdzie w tym czasie o pobyt zawnioskowało 17 tys. cudzoziemców – powiedział rzecznik prasowy Urzędu do Spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak.
Chodzi o wnioski o pobyt czasowy, pobyt stały oraz o pobyt rezydenta długoterminowego UE. Dane przekazane przez Urząd do Spraw Cudzoziemców pokazują, że liczba składanych wniosków o udzielenie zezwoleń na pobyt w poszczególnych urzędach wojewódzkich jest nierównomierna.
Cudzoziemcy najchętniej osiedlają się w regionach z dużymi aglomeracjami miejskimi zapewniającymi największe możliwości podejmowania pracy.
W latach 2023–2025 najwięcej wniosków o udzielenie zezwoleń na pobyt otrzymały: Mazowiecki Urząd Wojewódzki – 396 tys., Wielkopolski Urząd Wojewódzki – 182 tys. oraz Dolnośląski Urząd Wojewódzki – 165 tys.
Dla porównania najmniejsze zainteresowanie legalizacją pobytu zanotowano w: Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim – 17 tys., Opolskim Urzędzie Wojewódzkim – 23 tys. oraz Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim – 24 tys.
Skąd pochodzą zagraniczni pracownicy?
Jak podaje Mazowiecki Urząd Wojewódzki, liczba złożonych wniosków o zezwolenie na pracę w województwie mazowieckim w 2022 r. wyniosła 86 201, w 2023 r. 102 116, a do 28 listopada 2024 r. wpłynęło 101 169 wniosków.
Można zauważyć tendencję wzrostową po wybuchu wojny na Ukrainie w lutym 2022. Jednak w 2024 r. liczba nieznacznie spadła w porównaniu z 2023 r.
Co trzeci wniosek składany na pobyt czasowy, stały, rezydenta długoterminowego wpływa do Wojewody Mazowieckiego. To najwięcej w Polsce, a liczba z roku na rok rośnie. W 2024 wpłynęło ponad 162 tys. wniosków. Dla porównania łączna liczba w Polsce wyniosła ponad 547 tys.
Województwo wielkopolskie, które było drugim najczęściej wybieranym kierunkiem, odnotowało blisko 64 tysiące wniosków. To prawie o 100 tysięcy mniej niż na Mazowszu.
Choć obywateli Ukrainy i Białorusi jest najwięcej, to nie jedyni cudzoziemcy na Mazowszu. O zezwolenie na pracę ubiegają się obywatele m.in. Filipin, Indii, Nepalu, Kolumbii, Uzbekistanu, Turcji, Kirgistanu, Indonezji, Bangladeszu i Wietnamu.
I tu znów konflikt zbrojny na Ukrainie jest jedną z przyczyn, ponieważ mężczyźni nie mogli już tak masowo opuszczać kraju. Wówczas polscy pracodawcy zaczęli ich zastępować pracownikami z odległych krajów.
Kolumbijczycy za Ukraińców? Zmiany na polskim rynku pracy, dowiedz się więcej.
Mazowsze – to pracodawcy ściągają cudzoziemców?
Dlaczego? Przyczyną jest brak ludzi do pracy, zwłaszcza przy prostych pracach fizycznych czy pracach sezonowych. Z jednej strony Polacy sami emigrują za granicę, by zarobić więcej na takich stanowiskach. Z drugiej strony niektórzy zwyczajnie nie chcą podejmować się takich prac.
– W mazowieckim sadownictwie, tak jak w całym polskim rolnictwie, od lat brakuje pracowników sezonowych z Polski. Tę lukę najpierw zapełnili Ukraińcy, a gdy ich zabrakło po wybuchu wojny w Ukrainie, zaczęli ich zastępować mężczyźni z innych państw – mówi na łamach Przeglądu Otwockiego Leszek Przybytniak, sadownik spod Grójca.
Jednak przede wszystkim problemem jest kryzys demograficzny w Polsce. Takie prace są skierowane przede wszystkim do młodych osób.
– W naszym regionie były już sytuacje, że ze względu na niedobór pracowników na niektórych plantacjach truskawek nie zebrano owoców, a w sadach zbierano jabłka dopiero w listopadzie, gdy skończył się już szczyt prac sezonowych – mówi Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego.
W 2024 r. na Mazowszu najwięcej zezwoleń o pracę wydano obywatelom z Indii, Filipin i Kolumbii.
Wcześniej pisaliśmy na 26.piętrze, że zniknięcie zagranicznych pracowników z polskiego rynku pracy przyniosłoby negatywne konsekwencje dla 20 proc. przedsiębiorstw – wynika z badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Instytut przypomniał, że w latach 2021-2023 imigranci mieli 18 – procentowy wkład w polski wzrost gospodarczy.
Według danych GUS, w latach 2022-2024 liczba cudzoziemców wykonujących pracę w Polsce wzrosła o 33 proc.
Na koniec marca 2025 r. liczba ubezpieczonych w ZUS, którzy w zgłoszeniu do ubezpieczeń emerytalnego i rentowych podali obywatelstwo inne niż polskie, wynosiła 1 210 027 osób – przekazał Instytut w “Tygodniku Gospodarczym PIE”.
Weto wobec pomocy Ukraińcom. Kto straci więcej? Sprawdź!
Warszawa przyciąga obcokrajowców?
W Warszawie w roku 2024 wydano łącznie 155 606 zezwoleń na pobyt cudzoziemcom. Z danych Urzędu Miasta Warszawa wynika, że blisko 40% to obywatele Ukrainy, a 25% osoby z Białorusi.
Różnice względem kolejnych grup etnicznych są znaczące. Obywatele Wietnamu czy Indii stanowili zaledwie 4% w tych statystykach, a byli kolejnymi najliczniejszymi grupami.

Zezwolenia dla obywateli Turcji stanowiły 2%, a 1% dla Chin. 1/4 to mieszkańcy pozostałych krajów. Jeśli jednak spojrzeć na liczbę zezwoleń o pracę, to w 2024 r. na Mazowszu wydano ich 64,5 tys. Z czego 16,7% w Warszawie.
I tu statystyki zaskakują, bo pierwsza trójka wcale nie należy do Ukraińców, Białorusinów czy Wietnamczyków.
– Najwięcej zezwoleń na pracę wydano obywatelom Turcji – 17 proc. Obywatele Indii, którzy w skali Mazowsza otrzymali najwięcej zezwoleń, w stolicy znaleźli się na drugim miejscu z 13 proc. wydanych zezwoleń. Trzecie miejsce przypadło obywatelom Uzbekistanu – 9 proc. wydanych w stolicy zezwoleń –
podaje Marcin Kałuski z Urzędu Statystycznego w Warszawie na łamach RDC.
Portal prawo.pl przytacza dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, według których na koniec 2024 r. blisko 74 tys. obcokrajowców prowadziło działalność pozarolniczą w naszym kraju. Z kolei w pierwszej połowie 2025 r. do rejestru CEIDG wpłynęło blisko 17 tys. wniosków od obywateli Ukrainy.
Coraz częściej obcokrajowcy przyjeżdżają nie tylko podjąć się stałej pracy w polskich przedsiębiorstwach, ale też tworzą własne biznesy.
Warszawa dwukrotnie przebija średnią PKB. Regionalne dysproporcje są ogromne
Długa droga do legalizacji pobytu w Polsce?
Obecnie średni czas postępowań o udzielenie zezwoleń na pobyt znacząco różni się w poszczególnych urzędach.
W 2025 roku najkrótsze średnie terminy rozpatrywania wniosków zanotowano w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim – 172 dni, Warmińsko-Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim – 201 dni oraz Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim – 223 dni.
Z kolei najdłuższe średnie terminy rozpatrywania wniosków zanotowano w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim – 640 dni, Opolskim Urzędzie Wojewódzkim – 623 dni oraz Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim – 537 dni.
Jak zaznaczył rzecznik prasowy UdSC, ogromne obciążenie urzędów wojewódzkich obsługą cudzoziemców wynika m.in. z rosnącej od 2014 r. liczby składanych wniosków o udzielenie zezwoleń na pobyt w Polsce.
– Przykładowo w 2019 r. takie wnioski złożyło 250 tys. osób, w 2021 r. było to 393 tys. osób, a w 2023 r. już 609 tys. osób. Dopiero w ubiegłym roku trend ten zatrzymał się, a liczba złożonych wniosków była mniejsza niż w 2023 r. Ponadto w ostatnich latach urzędy wojewódzkie borykały się ze znaczącym dodatkowym obciążeniem pracą – mówił Jakub Dudziak z UdSC.
Dodał, że miały na to wpływ m.in. dodatkowe zadania realizowane w związku z pandemią koronawirusa czy rosyjską agresją na Ukrainę i związanym z nią masowym napływem cudzoziemców z terytorium Ukrainy.
– Istotny wpływ na tempo prowadzonych postępowań mają również kwestie związane ze znajomością prawa oraz procedur przez cudzoziemców i ich pełnomocników. Braki formalne przy składanych wnioskach czy też brak współpracy z organem prowadzącym postępowanie wydłużają czas załatwienia sprawy – podkreślił.
Leczenie Ukraińców w Polsce. Zarabiamy, a nie tracimy? Sprawdź!
Cyfryzacja procedur usprawni pracę urzędów?
Urzędy wojewódzkie odciążyć ma planowana cyfryzacja procedur dotyczących legalizacji pobytu cudzoziemców. Wprowadzony ma bowiem zostać obowiązek składania wniosków o udzielenie zezwoleń na pobyt wyłącznie online.
Dudziak przypomniał, że w sierpniu Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw, który wprowadza takie rozwiązania. Projekt ustawy – jak zaznaczył – został przyjęty przez Sejm i oczekuje na rozpatrzenie przez Senat.
Polska stoi przed wyzwaniem. Brakuje rąk do pracy? Sprawdź!
Nowe przepisy wprowadzają obowiązkowy system elektroniczny – Moduł Obsługi Spraw – do składania wniosków o zezwolenia na pobyt czasowy, stały oraz rezydenta długoterminowego UE.
– To pozwoli m.in. skrócić czas procedur, wyeliminować działania nieuczciwych pośredników i pełnomocników oraz usprawnić wymianę informacji między urzędami wojewódzkimi i ABW – zaznaczył.
W perspektywie kolejnych lat można przyjąć, że liczba cudzoziemców w Polsce będzie rosnąć. Jesteśmy w gronie globalnych liderów pod kątem sukcesu gospodarczego, cały czas rozwijamy się od ponad 30 lat.
To naturalne, że stajemy się państwem atrakcyjnym dla cudzoziemców, którzy szukają możliwości zarobkowych.
Jednocześnie malejąca liczba urodzeń dzieci i starzejące się społeczeństwo to poważny problem. Dlatego obcokrajowcy to też ratunek dla polskich firm, a tym samym silnej, polskiej gospodarki.
Źródło: PAP, GOV, BusinessInsider

