Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

ZUS przejmuje składki Polaków. Przepisy pozwalają zabrać setki tysięcy złotych

ZUS, powołując się na przepisy wprowadzone w ramach Polskiego Ładu, coraz częściej odmawia zwrotu składek emerytalnych i przejmuje je na rzecz państwa. W praktyce oznacza to, że nawet po 10 czy 20 latach legalnej pracy część Polaków zostaje z niczym – bez pieniędzy i bez prawa do świadczeń, które przez lata skrupulatnie finansowali. Resort pracy nie widzi w tym problemu. Jak to możliwe?

Źródło: Wikimedia

Wystarczy, że ZUS uzna, iż dana osoba “nie powinna była” podlegać ubezpieczeniu. Tak stało się w przypadku pani Aldony, księgowej, która przez 19 lat płaciła składki z tytułu umowy o pracę w spółce, której była właścicielką. Przez blisko dwie dekady odprowadziła do ZUS ok. 450 tys. zł. W 2022 r. Zakład wydał decyzję: “od 1 stycznia 2003 r. nie podlega Pani ubezpieczeniom społecznym”. Kilka linijek tekstu przekreśliło niemal dwadzieścia lat pracy. Z jej konta zniknęło 350 tys. zł.

– Państwo dało sobie prawo do zatrzymywania składek, które wcześniej samo pobierało – mówi dr Katarzyna Kalata, radca prawny reprezentująca kobietę w sądzie. – To nie pomyłka, lecz świadoma decyzja ustawodawcy – dodaje.

Składki ZUS w górę. W 2026 roku przedsiębiorcy zapłacą dużo więcej. Ile?

Pięcioletni zegar

Sprawa ma związek z nowelizacją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych przyjętą w ramach Polskiego Ładu. Od 2022 r. obowiązuje zasada, że nadpłacone lub nienależnie opłacone składki można odzyskać tylko w ciągu pięciu lat. Po tym czasie środki automatycznie trafiają do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Formalnie nie są “konfiskowane”, ale przestają być przypisane do konkretnego ubezpieczonego.

– W uzasadnieniu do projektu wprost zapisano, że po pięciu latach powstała nadpłata nie będzie podlegała zwrotowi, lecz zostanie zaliczona na przychody FUS – przypomina dr Kalata.

Problem w tym, że ZUS może zakwestionować prawo do ubezpieczenia nawet po kilkunastu czy kilkudziesięciu latach. Jeśli decyzja zapadnie po upływie pięcioletniego terminu, wszystkie starsze składki przepadają – nie wracają na konto ubezpieczonego, lecz zasilają wspólną kasę systemu emerytalnego.

Tysiące podobnych spraw

ZUS tłumaczy, że działa zgodnie z prawem. – Zakład nie tworzy przepisów, tylko je stosuje. Jeśli w toku postępowania o zwrot stwierdzimy przeszkody, np. błędy w dokumentach, przedawnienie prawa do zwrotu lub zajęcia egzekucyjne, wniosek płatnika musi zostać rozpatrzony negatywnie – przekazał ZUS w odpowiedzi dla mediów.

W resorcie pracy również nie widać pola do zmiany przepisów. – Składki nie są konfiskowane. Trafiają do wspólnego funduszu, z którego wypłacane są świadczenia dla wszystkich Polaków – podkreśla ministerstwo.

ZUS filarem zaufania państwa. Oszuści zacierają ręce. Dlaczego?

Jednak kancelarie prawne biją na alarm. Według danych Kancelarii Kalata takich przypadków są tysiące. Dotyczą one głównie osób prowadzących własne spółki lub tych, u których wystąpił zbieg tytułów do ubezpieczenia. – Sam fakt, że ZUS przez lata przyjmował i księgował składki, a dopiero po dwóch dekadach uznał, że były nienależne, pokazuje, jak słaby jest system weryfikacji – mówi dr Kalata.

Problem leży w przepisach?

Były wiceszef Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego, uważa, że wina nie leży po stronie urzędników. – Skoro polski prawodawca ustanowił takie przepisy, ZUS jest zobowiązany do ich stosowania. To prawo wymaga korekty, nie praktyka Zakładu – wyjaśnia ekspert. Jego zdaniem, część spraw może w przyszłości trafić do trybunałów europejskich, ponieważ dotykają one fundamentalnego prawa do ochrony własności i zaufania do państwa.

W praktyce oznacza to, że pani Aldona – podobnie jak wielu innych przedsiębiorców – może stracić nie tylko składki, ale też prawo do emerytury. Jeśli nie ma innego tytułu do ubezpieczenia, lata pracy “wymazane” decyzją ZUS nie zostaną wliczone do stażu, a przyszłe świadczenie może okazać się symboliczne.

– To, co budzi największy sprzeciw, to możliwość cofnięcia decyzji o podleganiu ubezpieczeniu o kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat. Państwo przez dwie dekady przyjmowało składki, a potem mówi: “płaciłeś niesłusznie”. To sytuacja, w której obywatel nie ma żadnych gwarancji – komentuje prawniczka.

Ekonomista ZUS: Praca powinna przekładać się na lepszą emeryturę. Poznaj szczegóły!

Ministerstwo tłumaczy…

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przypomina, że zasada pięcioletniego przedawnienia obowiązuje od 2011 roku, a Polski Ład jedynie ją doprecyzował. – Zwrot nienależnie opłaconych składek następuje w ciągu 30 dni od wpływu wniosku, a w przypadku przekroczenia terminu ZUS jest zobowiązany do wypłaty odsetek – podkreśla resort.

Problem w tym, że doprecyzowanie w praktyce oznaczało utwardzenie rygoru czasowego. Do 2022 roku istniały interpretacje pozwalające na indywidualne rozstrzygnięcia w sporach. Dziś prawo nie pozostawia ZUS żadnego pola manewru.

ZUS coraz droższy. Przedsiębiorcy zapłacą krocie w 2026 roku. Co to oznacza?

Państwo vs zaufanie obywatela

Sprawa składek nienależnych pokazuje szerszy problem – zanik zaufania między obywatelem a państwem. Bo jeśli system przez lata przyjmuje pieniądze, księguje je na koncie i pozwala korzystać ze świadczeń, to jak wytłumaczyć, że po 20 latach może uznać je za “błąd”?

– “Rem publicam sine iustitia esse non posse” – państwo bez sprawiedliwości istnieć nie może – przypomina dr Kalata, cytując Cycerona. Jej klientka nie zamierza się poddawać. Po przegranej w pierwszej instancji przygotowuje apelację, a potem – jak zapowiada – złoży skargę do Strasburga.

Dla niej chodzi o 450 tysięcy złotych. Dla tysięcy innych – o odpowiedź na pytanie, czy można ufać krajowemu systemowi emerytalnemu.

źródło: WP, Fakt, Gazeta, Bankier, Infor, Finanse WP

Zobacz też