
Inflacja w lipcu w odwrocie. Czy to cisza przed burzą?
Inflacja spada, jednak ryzyko powrotu wysokich cen rośnie. W sierpniu Wskaźnik Przyszłej Inflacji obniżył się do 83,8 pkt. z 84,2 pkt. w lipcu – podaje BIEC. Ekonomiści ostrzegają, że w dłuższej perspektywie sytuacja może się zmienić.

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen, spada już czwarty miesiąc z rzędu. W sierpniu wyniósł 83,8 pkt., o 0,4 mniej niż w lipcu – wynika z najnowszych danych Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Maria Drozdowicz, ekonomistka BIEC, podkreśla, że skala spadku była podobna jak w poprzednich miesiącach. Co dalej?
O inflacji w czerwcu możesz przeczytać w tym artykule.
Ceny zwalniają, ale zagrożenia w tle rosną
Choć kolejne obniżki WPI mogą sugerować wygasanie presji cenowej, eksperci ostrzegają, że nie oznacza to końca problemów z inflacją. Krótkoterminowe czynniki sprzyjają spadkom cen, ale w tle narastają zagrożenia, które w dłuższej perspektywie mogą ponownie rozpędzić inflację – od trwających konfliktów zbrojnych, przez niestabilną politykę celną administracji amerykańskiej, rosnące zadłużenie skarbu państwa, po brak jasnej i konsekwentnie realizowanej polityki energetycznej.
Jak mówi Drozdowicz, spadające oczekiwania inflacyjne konsumentów i firm napędzają spadek WPI. W lipcu mniej osób spodziewało się wzrostu cen w dotychczasowym tempie, a liczba tych przewidujących szybszy wzrost cen zmniejszyła się w ciągu roku o połowę – z 22 do 11 proc.
W tym artykule pisaliśmy o inflacji konsumenckiej w lipcu.
Gdzie wkrótce zapłacimy więcej?
Od początku roku spadają także oczekiwania inflacyjne firm z sektora przetwórstwa przemysłowego. Przewaga przedsiębiorstw spodziewających się wzrostu cen nad tymi planującymi ich spadek zmniejszyła się z 13,3 proc. w styczniu do 2,6 proc. obecnie.
– W poszczególnych branżach obserwujemy jednak znaczne zróżnicowanie polityki cenowej, od silnej tendencji do obniżek, jak np. w przemyśle energetycznym, po tendencję do podnoszenia cen jak np. w przemyśle przetwórstwa spożywczego – wskazuje ekonomistka BIEC.
Jak dodaje, najwięcej firm planujących podwyżki cen działa w sektorze usług. Najsilniejszy wzrost cen przewiduje się w turystyce – przewaga firm planujących podwyżki sięga prawie 18 pkt. proc. Wyższe ceny mogą też dotyczyć hotelarstwa i gastronomii, usług ubezpieczeniowych oraz firm z rynku nieruchomości i finansowego, gdzie przewaga planujących podwyżki wynosi 12–15 pkt. proc.
Jak inflacja wpłynie na decyzje RPP? O tym pisaliśmy tutaj.
Surowce drożeją, a awaryjność maszyn może podnieść koszty
Choć od początku roku ceny surowców spadają, ostatnio wzrosły ceny ropy, gazu i niektórych metali – przypomina raport BIEC. Jednocześnie w lipcu wykorzystanie mocy produkcyjnych w polskim przemyśle nie zmieniło się znacząco w porównaniu z kwietniem i wynosi około 77 proc., co odpowiada umiarkowanemu wzrostowi gospodarczemu.
Przy takim poziomie wykorzystania maszyn koszty utrzymania parku maszynowego pozostają stabilne, pod warunkiem że ceny usług serwisowych i części zamiennych nie rosną. Dla porównania, historycznie wykorzystanie mocy waha się od 70 proc. w okresach spowolnienia do 83 proc. w szczytowych momentach koniunktury.
– Biorąc jednak pod uwagę wieloletnie zaniedbania w inwestycjach prywatnego sektora, należy liczyć się z wyższą awaryjnością maszyn a w konsekwencji ze wzrostem kosztów ponoszonych na ich naprawę – poinformowała Drozdowicz.

