Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Polska w czołówce wzrostu kosztów pracy. Co to oznacza dla gospodarki?

Koszty pracy w Polsce rosną szybciej niż w większości krajów Unii Europejskiej. Z danych Eurostatu wynika, że w drugim kwartale 2025 r. nominalne godzinowe koszty pracy nad Wisłą zwiększyły się o 9,5 proc. rok do roku. Choć to spadek dynamiki w porównaniu z końcówką 2024 r. (13,8 proc.) i początkiem bieżącego roku (11,2 proc.), Polska nadal pozostaje w ścisłej europejskiej czołówce.

Źródło: Freepik

Średni wzrost kosztów pracy w całej UE w II kwartale 2025 r. wyniósł 4 proc. W strefie euro było to nieco mniej – 3,6 proc. Polska, z wynikiem bliskim dwucyfrowemu, znalazła się na 6. miejscu wśród krajów Wspólnoty. Wyższe tempo ma jedynie Bułgaria (+13,4 proc.), Węgry (+11 proc.), Rumunia (+10,4 proc.), Estonia (+10,3 proc.) i Grecja (+10,1 proc.). Dla porównania, we Francji i Danii koszty pracy zwiększyły się zaledwie o 1,4–1,5 proc., a na Malcie o 1,9 proc.

W Polsce zarówno płace, jak i pozapłacowe komponenty wynagrodzenia rosły w podobnym tempie – odpowiednio o 9,5 i 9,7 proc. Najwyższy wzrost zanotowano w przemyśle (10,2 proc.), nieco niższy w usługach (9,4 proc.), a najsłabszy w budownictwie (4,6 proc.), gdzie jeszcze w pierwszym kwartale dynamika przekraczała 9 proc.

Rosnące wynagrodzenia

Z perspektywy pracowników dane Eurostatu to pozytywny sygnał – rosnące koszty pracy są w dużej mierze efektem podwyżek wynagrodzeń, które wzmacniają siłę nabywczą gospodarstw domowych. Po kilku latach wysokiej inflacji i realnego spadku dochodów, przyspieszenie płac pozwala częściowo odbudować standard życia.

Jednak z punktu widzenia przedsiębiorstw obraz nie jest już tak optymistyczny. Wzrost kosztów pracy powyżej średniej unijnej to czynnik, który może osłabiać konkurencyjność polskiej gospodarki, zwłaszcza w sektorach bazujących na przewadze kosztowej. Firmy o niskiej marży stają przed koniecznością przerzucania rosnących wydatków na ceny końcowe, co w dłuższej perspektywie może podtrzymywać presję inflacyjną.

Ciemne chmury nad rynkiem pracy. Nadchodzi gruntowna reforma? Poznaj, szczegóły!

Alternatywą dla przedsiębiorców jest automatyzacja procesów lub przenoszenie części produkcji do krajów o tańszej sile roboczej. To z kolei oznacza ryzyko wolniejszego tworzenia miejsc pracy w Polsce, szczególnie w branżach pracochłonnych.

Wyzwanie produktywności

Ekonomiści podkreślają, że szybki wzrost kosztów pracy w Polsce jest naturalnym etapem procesu konwergencji – doganiania bogatszych gospodarek UE. Wyższe wynagrodzenia zmniejszają dystans wobec krajów zachodnich, ale żeby utrzymać konkurencyjność, muszą iść w parze ze wzrostem produktywności.

Obecnie to właśnie produktywność staje się kluczowym wyzwaniem. Jeśli polskie firmy nie zdołają zwiększyć wydajności pracowników, rosnące koszty zatrudnienia mogą prowadzić do spadku zyskowności i ograniczenia inwestycji. Tymczasem inwestycje w nowe technologie i podnoszenie kwalifikacji pracowników to jedyna droga, by wzrost płac nie przełożył się na utratę miejsc pracy.

Spada liczba ofert pracy. Nieśmiałe wzrosty dla jednej branży? Sprawdź, szczegóły!

Europa dwóch prędkości

Dane Eurostatu pokazują również rosnące zróżnicowanie w obrębie samej UE. W państwach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie poziom wynagrodzeń wciąż jest relatywnie niski, dynamika wzrostu kosztów pracy sięga kilkunastu procent. W krajach wysoko rozwiniętych, jak Francja, Dania czy Holandia, rośnie ona znacznie wolniej – często poniżej 2 proc.

Ta różnica ilustruje nie tylko proces nadrabiania dystansu, ale też odmienne wyzwania gospodarcze. W Polsce i regionie kluczowe pytanie brzmi: czy wzrost płac nie wyprzedza wzrostu produktywności? W krajach “starej” Unii problemem jest raczej niedobór dynamiki gospodarczej i zbyt wolne tempo podwyżek.

Perspektywy na kolejne kwartały

Szczyt wzrostu kosztów pracy Polska ma już prawdopodobnie za sobą – dynamika spada od końca 2024 r. Wciąż jednak pozostaje wysoka, a prognozy wskazują, że utrzyma się na poziomach powyżej średniej unijnej także w 2026 r.

Dla polityki gospodarczej oznacza to konieczność równoczesnego działania w dwóch kierunkach. Z jednej strony – wspierania inwestycji w automatyzację i innowacje, które zwiększą produktywność. Z drugiej – prowadzenia takiej polityki płacowej i podatkowej, która pozwoli utrzymać siłę nabywczą obywateli bez destabilizowania finansów publicznych.

Słabe dochody i kosztowne zobowiązania. Co dalej z polskim budżetem? Sprawdź, szczegóły!

Polska wciąż goni zachodnią Europę pod względem poziomu wynagrodzeń, ale coraz wyraźniej widać, że szybki wzrost kosztów pracy staje się dla firm poważnym wyzwaniem. Najbliższe kwartały pokażą, czy uda się utrzymać równowagę między poprawą sytuacji pracowników a konkurencyjnością gospodarki.

źródło: Eurostat, ObserwatorFinansowy, BusinessInsider

Zobacz też