Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

NFZ zabija budżet państwa. Politycy boją się reformy?

Polski system ochrony zdrowia kroczy prostą ścieżką ku upadkowi. Według analizy dokonanej przez Wojciecha Wiśniewskiego, współprzewodniczącego Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i eksperta Federacji Przedsiębiorców Polskich, uregulowanie zobowiązań Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) za trzeci kwartał w terminie jest po prostu niemożliwe. Rządowe “kroplówki” nie pomagają, a luka rozliczeń z placówkami zdrowia to już 2 mld złotych. Domknięcie rachunków NFZ za 2025 rok będzie wymagało dodatkowych 8 mld złotych z państwowego portfela – ostrzega ekspert.

Źródło: Freepik

Jak pisaliśmy na 26. piętrze, na podstawie danych z kontroli Naczelnej Izby Kontroli (NIK) w latach 2021-2024, czas oczekiwania na leczenie w “przypadkach stabilnych” wydłużył się w 67% przypadków, a w “pilnych” w 37,5%. Możemy więc śmiało powiedzieć, że główną ofiarą “kulejącej” ochrony zdrowia będą ponownie pacjenci.

“Kluczowe jest to, czy gdy ludzie pójdą do lekarza, to ktoś im powie, że właśnie kolejka wydłużyła im się o kolejny rok albo kolejne miesiące, czy też pozostanie to absolutnie bez wpływu na ich sytuację” – informuje Marcin Duma, prezes Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS. “Tak trudnej sytuacji w NFZ jeszcze nie było” – wskazują politycy koalicja rządzącej.

Bez rządowych miliardów się nie obędzie

Widmo dodatkowych wydatków nie przestaje ciągnąć się za ochroną zdrowia. W latach 2021-2024 łączny koszt dodatkowych zadań, które NFZ musiał sfinansować, wyniósł ponad 113 mld zł. Największy udział w tej kwocie miały podwyżki wynagrodzeń dla pracowników ochrony zdrowia, które kosztowały ponad 90 mld zł.

Dodatkowe obciążenia spowodowały, że “Narodowy Fundusz Zdrowia przeszedł z roli instytucji finansującej świadczenia zdrowotne do roli organizacji wypłacającej wyłącznie wynagrodzenia personelowi medycznemu” – ostrzegał w rozmowie dla “RP” Jakub Szulc, wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

Dłuższe kolejki do lekarza? Sprawdź, jak wygląda sytuacja finansowa NFZ

Od początku roku 2026, miesięczna składka zdrowotna wzrośnie o 117,58 zł, czyli około 1411 zł rocznie. To aż 37 proc. więcej, niż aktualnie! Ta kwota nijak ma się do rosnącego zadłużenia NFZ. Wnioski wynikające z analizy Wojciecha Wiśniewskiego są zatrważające.

“Bez dotacji z budżetu państwa w tym okresie czeka nas bardzo daleko idące ograniczenie podaży świadczeń. Nie mówię nawet o czwartym kwartale, ponieważ żeby go rozliczyć, trzeba będzie sięgnąć po pieniądze z przyszłorocznego planu w bezprecedensowej wysokości” – ostrzega Wojciech Wiśniewski.

Kryzys płynności, sprzed 18 miesięcy jest już “stałym elementem systemu”. Widać to w podejściu do zarządzania budżetem. NFZ “zeruje swój rachunek”, trudno więc mówić o jakichkolwiek inwestycjach lub poprawie sytuacji.

Do “portfela” ochrony zdrowia, w formie dotacji podmiotowej z budżetu państwa, trafiło w tym roku 24,85 mld złotych (stan przed zakończeniem III kwartału). Źródło to szybko wyschło – z pomocy zostało tylko 2,8 mld złotych. Łączna kwota dotacji (24,85 mld złotych), przekracza o 36 procent tą pierwotnie planowaną. Stanowi również 90 proc. zaktualizowanej puli dotacyjnej. Licząc, że przez III kwartały NFZ zużywało średnio miesięcznie 2,76 mld złotych dotacji, nie ma cienia szans na samodzielne przetrwanie. Przy tym tempie zużycia, w kasie NFZ do końca roku brakuje około 8,28 mld złotych dotacji.

“Reasumując, do pokrycia zobowiązań trzeba więcej, aniżeli zostało wolnej dotacji budżetowej do przekazania. Trzeba pilnej nowelizacji planu finansowego NFZ oraz albo przesunięcia środków z części 46. budżetu państwa poprzez »zabicie« innych wydatków, albo nowelizacji ustawy budżetowej i skierowanie tam pieniędzy” – informuje Wiśniewski.

Głos NFZ i rządzących

Pracownicy NFZ oraz sami rządzący są świadomi ogromnych problemów finansowych sektora ochrony zdrowia, a co za tym idzie – potencjalnych konsekwencji dotyczących opóźnień w świadczeniu usług.

“To, co mamy w planie i to, co mamy zakontraktowane, będziemy realizować. Natomiast pytanie, w jakim trybie i jak szybko jesteśmy w stanie realizować to, co jest w świadczeniach nielimitowanych, czyli to, co jest ponad umowę, a mamy obowiązek za to zapłacić” – informuje rozmówca powiązany z NFZ, w rozmowie dla portalu “money.pl”. Według niego kwota potrzebna jest jeszcze większa, na wspomniane świadczenia brakuje około 9 mld złotych.

Składka zdrowotna w górę? Zobacz, ile zapłacą firmy

Temat wzbudza emocje członków koalicji rządzącej. Nowa minister, zgodnie z zapowiedziami premiera dotyczącymi “odpolitycznienia” resortu zdrowia, zwolniła dotychczasowych zastępców i zatrudniła nowych współpracowników. Efektem tego jest to, że nikt nie chce “przyznać się do winy” i wziąć odpowiedzialności za sytuację w ochronie zdrowia.

“To wręcz nieprawdopodobne, by minister finansów nie dosypał tych pieniędzy. Dotacja jest niezbędna, ale w jakiej kwocie, to się okaże, bo resort będzie walczyć o to, by była jak najniższa. Czas na decyzję jest do 15 października, bo do tego czasu minister musi przedstawić plan zmian na sejmowej komisji finansów – mówił dla “money.pl” koalicyjny polityk znający sytuację w ochronie zdrowia. To jednak nie koniec problemów.

Trzeba jeszcze zwrócić 4 mld zł do Funduszu Medycznego. Poprzednia minister Izabela Leszczyna pożyczyła te pieniądze na ratowanie sytuacji w NFZ, a konkretnie wzięła je ze składki, która miała trafić do Funduszu. Dla nowej minister to realny problem, bo jeśli nie odda tych pieniędzy, złamie ustawę o Funduszu Medycznym” – informuje polityk.

Przyszły rok ma być tylko gorszy. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich ostrzega, że w budżecie NFZ na przyszły rok brakuje co najmniej 23 mld złotych. Kwoty tej nie uda się nadrobić funduszem zapasowym, gdyż ten zmalał z 26 do 2,2 mld złotych. Strach pytać, jak długo przyjdzie nam czekać na wizytę u lekarza w przyszłym roku.

XXXIV Forum Ekonomiczne w Karpaczu było przestrzenią do rozmów na temat pogarszającej się sytuacji w sektorze ochrony zdrowia. “Potrzeba nam odwagi, potrzeba nam odważnego polityka, być może całego rządu, który po prostu będzie miał odwagę zrobić reformę ochrony zdrowia od podstaw. Pojedyncze spełnianie życzeń na pewno nie poprawi sytuacji” – mówił wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej Klaudiusz Komor, w trakcie panelu “Na zdrowie – czego sobie życzyć w dobie kryzysu w ochronie zdrowia?”.

Z informacji polityka cytowanego przez “money.pl” wynika, że nikt z rządzących nie chce podjąć się zadania diametralnej reformy. Póki co zostajemy przy strategii pompowania pieniędzy w niedziałający system. NFZ pozostaje pieniężną “czarną dziurą”, a pozytywnych efektów dotacji, jak nie było, tak nie ma – i nie będzie, co widać na podstawie spekulacji na przyszły rok.

źródło: money, Biznes Alert, WNP, Interia

Zobacz też