Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Ceny nadal idą w górę. Za to zapłacisz drożej

W sierpniu znowu ceny podstawowych artykułów spożywczych podrożały. Najwyższa podwyżka dotyczy artykułów tłuszczowych – o 17,7 proc. rok do roku. Dlaczego mimo spadku inflacji ceny wciąż rosną? Które produkty podrożały, a które odnotowały spadek cen?

Różne produkty śniadaniowe.
Źródło: Freepik

Artykuły codziennego użytku podrożały w sierpniu o 5,1 proc. w ujęciu rocznym, czyli mniej niż w lipcu i czerwcu – wynika z raportu UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito. To nadal więcej od wskaźnika inflacji, który w sierpniu wyniósł 2,8 proc.

“Codzienne zakupy najsilniej kształtują postrzeganie inflacji. Dlatego, mimo że ogólna inflacja jest stosunkowo niska, konsumenci wciąż odczuwają wzrost cen podstawowych produktów” – wskazał dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito, cytowany w publikacji.

Dane przedstawione w raporcie pochodzą z analizy 17 kategorii i ponad 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 92,6 tys. cen detalicznych z ponad 43,6 tys. sklepów należących do 61 sieci handlowych.

Sezonowa gastronomia w kryzysie? Kilkaset milionów długów, dowiedz się więcej.

Za co zapłacisz więcej?

W sierpniu najbardziej podrożały artykuły tłuszczowe – o 17,7 proc. rok do roku. W lipcu wzrost w tej grupie produktów wyniósł 14,2 proc., a w czerwcu – 15,7 proc.

Na drugiej pozycji pod względem wielkości podwyżek znalazły się używki, które podrożały o 11,7 proc. W poprzednich miesiącach ceny w tej kategorii wzrosły o 10,3 i 14,8 proc. Jak zauważyli autorzy raportu, średnią wywindowały podwyżki cen kawy mielonej i rozpuszczalnej – odpowiednio o 26,2 i 20,2 proc.

Na trzecim miejscu sierpniowego zestawienia uplasowały się owoce ze średnim wzrostem 11,6 proc. W lipcu i czerwcu podrożały one o 9,1 i 11,5 proc. Ceny nabiału wzrosły o 7,6 proc. W lipcu produkty w tej kategorii podrożały o 6,1 proc., a w czerwcu – o 7,4 proc. Najbardziej poszły w górę ceny jaj – o 22,4 proc.

Na kolejnych miejscach znalazły się napoje bezalkoholowe z podwyżkami średnio 6,6 proc., ryby – 6,2 proc., pieczywo – 5,5 proc., mięso – 5,3 proc., a także wędliny – 5,2 proc., dodatki spożywcze (np. ketchupy, majonezy i musztardy) – 3,9 proc., środki higieny osobistej – również 3,9 proc., warzywa – 3,8 proc.

Jak wynika z raportu, w sierpniu spadły średnie ceny produktów w czterech kategoriach. Najbardziej staniały karmy dla zwierząt – o 2,7 proc. Ceny artykułów dla dzieci spadły o 2,4 proc., chemia gospodarcza – 1,1 proc., a produkty sypkie (np. cukier i mąka) – 0,3 proc.

Kawa ekspresowo drożeje. Będzie jeszcze gorzej, dowiedz się więcej.

Inflacja w dół, ceny w górę – dlaczego?

Jak wynika z raportu, na zakupy artykułów codziennego użytku trzeba było w sierpniu wydać o 5,1 proc. więcej niż w tym samym okresie ub.r. W lipcu wzrost wyniósł 5,7 proc. rok do roku, a w czerwcu – 5,8 proc. Autorzy informacji zwrócili uwagę na rozbieżność między dynamiką wzrostu cen w sklepach detalicznych a opublikowanym przez GUS poziomem ogólnej inflacji, który w sierpniu wyniósł 2,8 proc. rok do roku.

W ocenie ekspertów wynika to z faktu, że firmy handlowe z opóźnieniem dostosowują poziom cen do zmniejszającej się inflacji.

“Dzięki temu mogą osiągnąć dodatkowy zysk. Jednak w kolejnych miesiącach różnica między poziomem inflacji a tempem wzrostu cen w sklepach się zmniejszy” – przewiduje dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.

Inflacja wciąż ponad celem. RPP ostrożna w dalszych obniżkach? Sprawdź!

Autorzy raportu wskazali, że spadek dynamiki wzrostu cen żywności jest w ostatnich miesiącach większy od średniej spadku dla wszystkich kategorii produktowych. W sierpniu br. ceny produktów spożywczych poszły w górę o 4,3 proc. rok do roku. W lipcu zdrożały one o 4,9 proc., a w czerwcu – o 5,1 proc.

“Żywność, która przez lata napędzała wzrosty cen podstawowych produktów, teraz je stabilizuje. To wynik normalizacji na rynkach zbożowych, dobrych zbiorów w kraju i wysokiej bazy porównawczej z 2024 r. Kluczowa jest też rywalizacja największych sieci handlowych, która hamuje ceny podstawowych produktów” – ocenił dr Robert Orpych.

Zobacz też