
Ceny w górę. Zakupy na Wielkanoc będą znacznie droższe
Wielkanoc 2025 może przynieść niemiłą niespodziankę dla polskich konsumentów. W wyniku dramatycznych skutków ptasiej grypy krajowy rynek drobiu boryka się z poważnym niedoborem. Jak poinformowali przedstawiciele branży drobiarskiej ceny produktu podstawowego do wielu dań wielkanocnych, gwałtownie wrosną. Na domiar złego, konsumenci mogą zapomnieć o tradycyjnych wielkanocnych promocjach.

Z danych Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDIP) wynika, że tylko w ostatnich miesiącach 2024 roku, w wyniku grypy ptaków, na rynku zabrakło około 6 mln kur niosek. Co więcej, sytuacja w tym roku nie jest lepsza – brak skłonności hodowców do powiększania pogłowia jeszcze bardziej pogłębia problem. Analitycy szacują, że podaż jaj w Polsce tej wiosny może spaść o nawet 20% w porównaniu do zeszłego roku.
Wielkanoc 2025 bez promocji. Portfele Polaków ucierpią
Z powodu zmniejszenia liczby kur w kraju, branża jajeczna zapowiada, że w okresie wielkanocnym nie będzie dostępnych atrakcyjnych ofert cenowych. Konsumenci, którzy przyzwyczaili się do sezonowych promocji, będą musieli liczyć się z wyższymi cenami. Dyrektor KIPDIP, Katarzyna Gawrońska, podkreśla, że producenci robią wszystko, co w ich mocy, by nie dopuścić do nadmiernego wzrostu cen, ale sytuacja jest wyjątkowo trudna.
Wzrosty cen jaj odczuwalne są już teraz. Z danych Ministerstwa Rolnictwa wynika, że średnia cena jaj w pierwszych miesiącach 2025 roku wzrosła o kilkadziesiąt procent. Wzrost ten jest wynikiem zarówno braku jaj na rynku, jak i presji globalnych producentów, którzy zmagają się z podobnym problemem. Również w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych, grypa ptaków spowodowała spadek liczby kur, co dodatkowo podbija ceny.
Rosnące ceny jajek. To sytuacja globalna
Ptasia grypa to nie tylko problem Polski. Wiele krajów, zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych, boryka się z podobnym kryzysem. Tam także liczba kur uległa znacznemu zmniejszeniu. Choć sytuacja w Polsce jest nieco lepsza dzięki większym nadwyżkom produkcyjnym, to nadal nie ma pewności, jak sytuacja rozwinie się w najbliższych miesiącach. Branża wciąż nie jest w stanie przewidzieć, czy wirus nie zaatakuje kolejnych gospodarstw.
Eksperci wskazują, że w przypadku braku szybkiej reakcji i dalszych niepokojących trendów, ceny jaj mogą rosnąć nie tylko przed Wielkanocą, ale również przez dłuższy czas. Dla konsumentów oznacza to, że wkrótce mogą sięgnąć po droższe produkty, a wielkanocne śniadania mogą okazać się znacznie droższe, niż zakładano.