
KAS ostrzega: Coraz więcej sprzedaży poza ewidencją
W pierwszej połowie 2025 r. KAS wystawiła aż 9,6 tys. mandatów za uchybienia w ewidencjonowaniu sprzedaży. To o blisko 4 tys. więcej niż rok wcześniej. Jakie jest najczęstsze przewinienie?

Marcin Łoboda, szef Krajowej Administracji Skarbowej, poinformował, że w pierwszym półroczu tego roku pracownicy i funkcjonariusze KAS przeprowadzili 25 tys. nabyć sprawdzających, czyli tajnych kontroli w formie pozorowanych zakupów. W ponad 9 tys. przypadków wykryto nieprawidłowości.
Nawet 24 tys. kary za nieewidencjonowanie sprzedaży
Najczęściej uchybienia dotyczyły braku ewidencjonowania sprzedaży na kasie fiskalnej. Zdarzały się też błędne stawki VAT, brak banderol podatkowych, nieprzesyłanie danych do Centralnego Repozytorium Kas czy niespełnianie wymogów dotyczących samych urządzeń. Za te przewinienia KAS nałożyła w sumie niemal 9,5 tys. mandatów na łączną kwotę ponad 12,6 mln zł. Kary wahały się od 350 do 23 900 zł.
– Analizując nasze działania w ostatnich latach i porównując dane możemy zauważyć, że w 2025 r. liczba nieprawidłowości, które wykryliśmy w ramach nabyć sprawdzających, wzrosła – powiedział PAP Marcin Łoboda.
KAS: Duży wzrost naruszeń w porównaniu z 2024 rokiem
W pierwszym półroczu 2024 roku KAS przeprowadziła 26,9 tys. takich kontroli. Wówczas wykryto 5 944 nieprawidłowości i nałożono 5,6 tys. mandatów o łącznej wartości 8,7 mln zł.
Różnice względem ubiegłego roku są więc wyraźne, a naruszenia rosną w niemal każdej branży.
W 2025 r. najgorzej wypadło budownictwo, gdzie nieprawidłowości stwierdzono w 58 proc. kontroli. Na kolejnych miejscach znalazły się turystyka (55 proc.) i transport pasażerski (52 proc.). Wysoki odsetek uchybień odnotowano też w motoryzacji i sektorze medycznym (po 47 proc.). Dalej uplasowały się rozrywka i rekreacja (44 proc.), gastronomia (35 proc.) oraz branża beauty (34 proc.).
Tak wyglądają kontrole w praktyce
Jak wyjaśnia szef KAS, kontrole prowadzone są przez cały rok w oparciu o analizę ryzyka. Najczęściej przybierają formę tzw. nabycia sprawdzającego. Urzędnik występuje w roli klienta, kupuje towar, a następnie – w razie stwierdzenia naruszenia – nakłada karę.
– Jeśli podatnik odmówi przyjęcia mandatu, sprawa może trafić do sądu. W przypadku recydywy, gdy wielokrotnie wykrywamy unikanie rejestrowania obrotu, podejmujemy dalsze czynności kontrolne – mówi Marcin Łoboda.
Co dzieje się z towarem zakupionym przez urzędnika w ramach kontroli? – Zgodnie z przepisami towar taki jest niezwłocznie zwracany sprawdzanej osobie wraz z paragonem fiskalnym, dokumentującym sprzedaż tego towaru. Jeżeli oczywiście paragon został wydany – wyjaśnia Łoboda.
Jak dodaje, co do zasady przedsiębiorca ma obowiązek przyjąć zwrot. Inaczej jest tylko w sytuacji, gdy towar stanowi dowód w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie. Wtedy produkt jest zatrzymywany, zajmowany lub zabezpieczany na podstawie odrębnych przepisów.
O relacjach polskich przedsiębiorców z fiskusem pisaliśmy w innym artykule.
Kontrole KAS zasilają budżet milionami
Jak podkreśla szef KAS, mandaty mają przede wszystkim charakter prewencyjny, ale przynoszą też wymierne efekty finansowe. – Przyczyniają się do zwiększenia wpływów z tytułu innych podatków związanych z działalnością gospodarczą, takich jak VAT, akcyza czy podatek dochodowy – mówił PAP Marcin Łoboda.
Dodał, że KAS zabiega obecnie o zwiększenie limitu środków funduszu nabycia sprawdzającego na kartach płatniczych oraz podniesienie wysokości jednorazowego wydatku podczas pojedynczej kontroli. Można przypuszczać, że pozwoliłoby to prowadzić jeszcze bardziej wnikliwe działania. Od kontroli większej liczby transakcji w jednym punkcie, przez droższe towary i usługi, po częstsze zakupy testowe w branżach o najwyższym odsetku naruszeń.

