Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Inflacja bazowa nieznacznie rośnie. Co to oznacza dla decyzji RPP i portfeli Polaków?

W czerwcu inflacja bazowa wzrosła do 3,4 proc. To nie rewolucja, ale sygnał, który z uwagą śledzi Narodowy Bank Polski. Czy ta wartość zatrzyma obniżki stóp? A może to tylko drobne wahnięcie w trendzie spadkowym?

Źródło: Freepik

Narodowy Bank Polski opublikował najnowsze dane o inflacji bazowej. Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii – czyli tzw. bazowy – wyniósł w czerwcu 3,4 proc. w ujęciu rocznym. To lekki wzrost w porównaniu do majowego odczytu (3,3 proc.), ale wciąż mieści się w akceptowanym przez bank centralny paśmie odchyleń od celu inflacyjnego.

Inflacja w Polsce. GUS udostępnia najnowsze dane! Sprawdź szczegóły!

Co dokładnie mierzy inflacja bazowa?

Choć w przestrzeni publicznej najczęściej mówi się o inflacji CPI – pokazującej zmiany cen w całym koszyku konsumpcyjnym – to dla banku centralnego kluczowe są wskaźniki inflacji bazowej. W uproszczeniu: chodzi o to, by odfiltrować z danych to, na co polityka pieniężna ma ograniczony wpływ – czyli np. ceny żywności, energii czy paliw.

NBP publikuje aż cztery warianty inflacji bazowej. Najczęściej cytowany jest ten z wyłączeniem cen żywności i energii, ale równie ważne są:

  • inflacja po wyłączeniu cen administrowanych – w czerwcu wyniosła 2,5 proc., bez zmian miesiąc do miesiąca,
  • inflacja po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych – 4,5 proc. (spadek z 4,6 proc.),
  • 15-procentowa średnia obcięta – 3,7 proc. (wobec 3,8 proc. w maju).

Wszystkie te wskaźniki pokazują, że presja cenowa w gospodarce pozostaje umiarkowana, a trend dezinflacyjny jest nadal widoczny.

Usługi trzymają ceny wysoko

Głównym źródłem czerwcowego wzrostu inflacji bazowej były – zdaniem ekonomistów PKO BP – usługi, w szczególności transportowe i turystyczne. To właśnie te dwa segmenty odznaczają się sezonowością oraz dużą zmiennością, co może prowadzić do krótkoterminowych zawirowań.

Jak zauważa NBP, ceny bazowe w czerwcu były o 0,3 proc. wyższe niż w maju – to pierwszy miesięczny wzrost od listopada 2024 r. Warto jednak zaznaczyć, że wzrost nie dotyczy całego koszyka, lecz pojedynczych kategorii, w których działają nietypowe czynniki, jak wyższe ceny zagranicznych wyjazdów czy usług przewozowych.

Ekonomiści podkreślają, że nie widzą narastania szerokiej presji inflacyjnej. Pozostałe segmenty rynku – zwłaszcza ceny towarów – pozostają stabilne lub nawet tanieją.

Końcówka wzrostów?

Wskaźnik CPI, czyli szeroka inflacja konsumencka, w czerwcu wyniósł 4,1 proc. rdr. To nieznacznie więcej niż w maju (4,0 proc.), ale nadal poniżej poziomów z początku roku (4,9 proc. w styczniu-marcu). W ujęciu miesięcznym wzrost wyniósł 0,1 proc.

Na inflację ogółem najmocniej wpłynęły wyższe ceny użytkowania mieszkań (8,2 proc.), żywności (4,8 proc.), alkoholu i tytoniu (6,7 proc.) oraz usług hotelowych i gastronomicznych (6 proc.). Jednocześnie w ujęciu rocznym odnotowano spadki w kategorii transport (-6 proc.) oraz odzież i obuwie (-1,5 proc.).

“Droga będzie wyboista”. Najnowsze prognozy NBP na lata 2025–2027. Sprawdź!

Czego można się spodziewać w lipcu i dalej?

Choć inflacja bazowa nieco wzrosła, ekonomiści są zgodni: to tylko chwilowe odchylenie, a nie sygnał o trwałym zwrocie. W lipcu inflacja CPI ma spaść nawet poniżej 3 proc. rdr – przede wszystkim dzięki efektowi wysokiej bazy z 2024 r., gdy w połowie roku częściowo odmrożono ceny energii.

Ten scenariusz – jak zgodnie twierdzą analitycy ING, Pekao i PKO BP – może otworzyć drogę do obniżek stóp procentowych. RPP najprawdopodobniej zdecyduje się na cięcie już we wrześniu – być może nawet o 50 punktów bazowych.

Ostrożność pozostaje

Mimo czerwcowego wzrostu inflacji bazowej, jej poziom wciąż znajduje się w paśmie dopuszczalnych odchyleń od celu NBP. Dla Rady Polityki Pieniężnej to sygnał, że sytuacja jest pod kontrolą i że można – choć ostrożnie – myśleć o łagodzeniu polityki pieniężnej.

Warto jednak pamiętać, że bank centralny uważnie śledzi wszystkie wskaźniki i nie będzie spieszył się z decyzjami, jeśli zobaczy nowe źródła presji cenowej. Tym bardziej że inflacja usług nadal trzyma się powyżej 6 proc.

RPP obniżyła stopy. “Polityka pieniężna była właściwa”. Sprawdź szczegóły!

Najbliższe miesiące będą więc kluczowe nie tylko dla poziomu stóp, ale też dla oczekiwań rynkowych, kursu złotego i kondycji kredytobiorców. Jedno jest pewne – po kilku latach walki z inflacją, scenariusz, w którym RPP może wrócić do obniżek, wydaje się coraz bardziej realny.

źródło: Interia, Bankier, Business Insider, TVN24

Zobacz też