Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Liczba ofert pracy wciąż spada. Lepiej nie będzie?

Październik był piątym miesiącem z rzędu, w którym odnotowano spadek liczby nowych ogłoszeń o pracę – wynika z raportu “Oferty pracy w Polsce”. Jednocześnie po raz czwarty z rzędu w Polsce wzrosła stopa bezrobocia rejestrowanego, osiągając w październiku najwyższy poziom od sierpnia 2021 roku. Co się dzieje z rynkiem pracy?

Źródło: Freepik

Liczba ofert pracy w październiku 2025 r. była niższa o 12% w porównaniu do analogicznego miesiąca w 2024 r. – wynika z najnowszego raportu firmy Grant Thornton. Łączna liczba nowych ofert pracy na największych portalach rekrutacyjnych wyniosła 253 tysiące. To ponad 12 tys. mniej ofert niż miesiąc wcześniej i blisko 33 tys. mniej niż w październiku rok temu.

Negatywny trend ujemnej dynamiki w ujęciu rocznym widoczny jest już od czerwca 2025 r. Październik jest już piątym miesiącem z rzędu z tą tendencją. “Jeśli do końca roku utrzyma się ten negatywny trend, będzie to niepokojąca sytuacja z punktu widzenia perspektyw dla polskiej gospodarki” – komentują autorzy raportu.

Warto jednak zaznaczyć, że sama tendencja spadkowa w ujęciu miesiąc do miesiąca w końcówce roku nie jest niczym zaskakującym. Jest to czas mniejszego zapotrzebowania na prace sezonowe w takich branżach jak gastronomia, budownictwo czy turystyka.

Młodzi znajdują pracę najszybciej. Rynek pracy coraz bardziej zróżnicowany? Sprawdź!

Gdzie było najwięcej ofert pracy?

W październiku 2025 r. wszystkie miasta odnotowały spadki ofert. Najlepiej wypadła Warszawa, gdzie opublikowano 41,7 tysiące nowych ogłoszeń. Jednak nawet stolica odnotowała spadek – o 4% rdr.

Kraków zajął drugie miejsce – miał 16 tys. nowych ofert o pracę. W porównaniu z Warszawą to aż o 25,1 tys. mniej ofert. Na trzecim miejscu był Wrocław – 12,7 tys. ofert, za nim Gdańsk z niespełna 10 tys. ogłoszeń. Podobny odsetek odnotował Poznań – 9,4 tys.

Źródło: Raport Grant Thornton

Kolejne miasta miały już tylko coraz mniej ofert, szczególnie drastycznie mało w porównaniu z Warszawą. Najgorzej sytuacja wyglądała w Bydgoszczy, gdzie nowych ofert było 3,3 tys., a spadek rdr wyniósł 18%.

W przeliczeniu na 1000 mieszkańców w październiku średnia ogłoszeń o pracę wyniosła 16,1. Najwięcej nowych miejsc pracy oferowała Warszawa – 22,4, najmniej Łódź – 8,2.

“Po cichu liczyliśmy, że okres powakacyjny przyniesie nowy początek i rekrutacje przyspieszą, ale niestety nadal w danych tego nie widać. Fakt, że liczba rozpoczętych procesów rekrutacyjnych jest na poziomie zbliżonym do tego z października 2020 roku, jest zastanawiający” – komentuje dane Magdalena Marcinowska, ekspertka Grant Thornton.

Tak źle na rynku pracy jeszcze nie było? Ministerstwo żyje w iluzji, dowiedz się więcej.

Które branże zatrudniają najwięcej?

W październiku 2025 r. ponownie najbardziej poszukiwani na rynku byli lekarze. Służba zdrowia ogółem odnotowała wzrost o 35% liczby nowych ogłoszeń rdr. Również w branży prawnej odnotowano wzrost – o 10%. Jedno stanowisko w szczególności było pożądane przez pracodawców – oferty dla doradców podatkowych odnotowały wzrost o 157% rdr.

Największe spadki ofert odnotowano w marketingu/sprzedaży – o 19%. W szczególności mało nowych ofert było dla grafików – spadek sięgnął 32%. Duży spadek odnotowano również w branży fizycznej – 18%. W finansach było o 8% mniej nowych miejsc pracy, w HR – 7%, w IT – 6%. Warto przy tym zaznaczyć, że na stanowisko specjalisty ds. cyberbezpieczeństwa odnotowano wzrost o 43%.

Ochłodzenie polskiego rynku pracy nie jest czymś wyjątkowym, problem jest globalny.

“Podobne tendencje widać w największych gospodarkach: w USA liczba wolnych miejsc pracy w połowie 2025 roku osiągnęła najniższy poziom od 10 miesięcy, a w Niemczech zanotowano o 66 tys. wakatów mniej niż rok wcześniej” – komentuje dane w raporcie Maciej Michalewski, CEO Element. System Rekrutacyjny.

“Międzynarodowa Organizacja Pracy obniżyła prognozę globalnego przyrostu miejsc pracy na 2025 rok o ok. 7 mln w związku ze słabszymi perspektywami gospodarczymi” – dodaje Michalewski.

Globalne problemy nie napawają optymizmem, oznaczają tylko perspektywę kolejnych wyzwań takich jak spadek polskiego eksportu, ograniczone inwestycje zagraniczne czy kolejne zatory płatnicze.

Bezrobocie ma się coraz lepiej? Tak źle nie było od 4 lat, dowiedz się więcej.

Polska jest światową potęgą gospodarczą?

Z jednej strony głośno mówi się, że obecnie Polska to 20. największa gospodarka świata w ujęciu PKB na osobę. Wzrost gospodarczy Polski między 1995 r. a 2024 wzrósł o 316,2%, co czyni nasz kraj jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w UE. Dla porównania w tym samym okresie wzrost PKB per capita na Węgrzech wyniósł 214% i był drugi w UE, a w Czechach 178%.

“Choć ciągle jeszcze w kategoriach PKB na jednego mieszkańca jesteśmy biedniejsi niż Czechy, niż Słowenia, no to w kategoriach globalnych, jeżeli patrzymy na całą gospodarkę, Polska wysuwa się na czoło grupy krajów z bloku postsocjalistycznego po prostu dlatego, że jesteśmy najwięksi, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców – dzięki temu Polska wchodzi do dwudziestki” – wskazał dr Piotr Maszczyk z SGH.

Warto też zaznaczyć, że wzrost z ostatnich dwóch dekad był próbą doścignięcia stabilnych, silnych światowych gospodarek. Spowodowane to było zakończeniem komunizmu w Polsce w 1989 r. W 1990 r. PKB per capita Polski wynosiło zaledwie 41% średniego PKB państw wchodzących w skład UE. W 2024 wskaźnik urósł do 79% średniej unijnej – według danych Eurostatu. Wciąż jednak nie jest to 100%.

Z drugiej strony rośnie gigantyczny dług publiczny Polski. Najnowsze szacunki Ministerstwa Finansów pokazują, że deficyt budżetu państwa po sierpniu 2025 roku osiągnął już 172,8 miliarda złotych, co stanowi 59,6 proc. planu na cały rok. W ciągu zaledwie jednego miesiąca, od lipca do sierpnia, deficyt pogłębił się o ponad 15 miliardów złotych.

Wcześniej pisaliśmy na 26.piętrze, że dług EDP Polski wyniósł 2 186 miliardów w czerwcu 2025 r. Warto przypomnieć, że dług EDP (Excessive Deficit Procedure) to unijna definicja, która wlicza dodatkowo zadłużenie sektora instytucji rządowych i samorządowych.

Mamy drugi największy deficyt budżetowy (-6,6 proc. PKB) w Unii Europejskiej, gorzej jest tylko w Rumunii. Gigantyczne długi powodują kolejne i kolejne pomysły na łatanie dziur w budżecie, a te uderzają bezpośrednio w polskich przedsiębiorców i pośrednio w społeczeństwo.

Co się dzieje z rynkiem pracy?

Z badań wynika, że ponad 60 proc. polskich firm doświadcza opóźnień w płatnościach od swoich kontrahentów. Problem ten jest na tyle poważny, że, jak ujawnia raport European Payment Report 2025, niemal 30 proc. kierownictwa małych i średnich firm obawia się, że jeśli sytuacja się nie poprawi, w ciągu dwóch lat mogą zniknąć z rynku.

Inne wyzwania, z jakimi mierzą się polscy przedsiębiorcy to wysokie ceny energii, rosnące składki ubezpieczeniowe, koszty surowców i dostaw, niestabilność geopolityczna i gwałtownie rosnąca skala cyberzagrożeń.

Jednak, zamiast wsparcia polskie firmy mogą liczyć na dalsze wyzwania. Od początku 2026 roku przedsiębiorcy będą musieli liczyć się z wyższymi wydatkami na składki ZUS. Według obliczeń, w 2026 roku składki w wysokości standardowej wyniosą łącznie 1926,76 złotych. Więcej pisaliśmy o tym na 26.piętrze.

Z kolei ekonomiści Pekao zwracają uwagę na ujemną lukę popytową, która ma swoje konsekwencje na rynku pracy takie jak większą skalę zwolnień czy mniejszą liczbę wakatów.

“Niski poziom aktywności ekonomicznej ma konsekwencje w postaci niższego popytu na pracę w szczególności i zmiany przepływów na rynku pracy w ogólności oraz słabszego sentymentu i presji na spadek cen i marż przedsiębiorstw (…) mowa oczywiście o ujemnej luce popytowej” – czytamy w analizie ekonomicznej specjalistów Pekao.

Niższy VAT w Polsce? Rząd studzi oczekiwania, dowiedz się więcej.

Na poniższym wykresie ekonomiści Pekao wyrysowali odsetek firm deklarujących za mały popyt na swoje usługi i towary w procentach. Jest on podwyższony w porównaniu do minimów z lat 2018-2019 i 2021-22, wskazują autorzy.

Kolejną przyczyną spadku liczby ofert pracy może być postępujący proces automatyzacji i szybki postęp technologiczny, który wymusza na przedsiębiorcach adaptację, by nie zostać w tyle. Rozwój sztucznej inteligencji odbiera pracę w szczególności młodym ludziom, bez doświadczenia.

W obliczu powyższych danych nie ma się, co dziwić, że koniec roku nie rozpieszcza nas liczbą ofert pracy, a pracodawcy z rezerwą podchodzą do rekrutacji. Ostatni kwartał to często czas podsumowań, zamykania budżetów i tworzenia nowych planów, które realizowane będą już w przyszłym roku.

Jak nie płacić ZUS? Poznaj 6 legalnych sposobów dla przedsiębiorców!

Pytanie brzmi, czym zaskoczy nas początek 2026 roku – kolejnymi spadkami nowych miejsc pracy czy wreszcie odbiciem i pozytywnym trendem na rynku pracy? Od tego zależy, czy sytuacja rozwinie się w stronę kryzysu, czy w stronę ożywienia.

Źródła: Getsix, PIE, 26.piętro, Forsal

Zobacz też