Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Ministerstwo przeczy swoim słowom? Realia budżetowe temperują optymizm

Decyzje dotyczące polityki fiskalnej i podatkowej w Polsce są przedmiotem publicznej debaty, która uwidacznia rozdźwięk nawet w ramach kierownictwa Ministerstwa Finansów.

Źródło: Andrzej Domański/fot. Krystian Maj/KPRM

Podczas gdy wiceminister Jarosław Neneman wskazuje na brak przestrzeni budżetowej do obniżek podatków, tłumacząc to wysokim długiem i wydatkami, Minister Andrzej Domański akcentuje pozytywne sygnały makroekonomiczne, takie jak dynamiczny spadek inflacji i przyspieszenie gospodarki.

W tle tego sporu znajduje się kluczowa i kosztowna obietnica podniesienia kwoty wolnej od PIT do 60 tys. zł, z której rząd musiał się wycofać w kontekście najbliższych lat.

Dwa głosy resortu: ostrożność fiskalna kontra optymizm makroekonomiczny

Wiceminister Finansów Jarosław Neneman zajął stanowisko defensywne, twardo stojąc na stanowisku, że obecna sytuacja finansów publicznych nie pozwala na wprowadzanie ulg podatkowych.

“Nie ma przestrzeni dla obniżania podatków. Proszę zobaczyć jakie mamy wydatki, jaki mamy dług publiczny” – powiedział Neneman.

Wiceminister jasno podkreślił, że łatwo jest składać populistyczne obietnice, ale realia wydatkowe budżetu oraz konieczność finansowania kluczowych obszarów, jak obronność i kwestie socjalne, wymuszają skupienie się na uszczelnianiu systemu, a nie na obniżkach.

Nowe podatki w drodze? Rząd szuka miliardów na łatanie budżetu. Zobacz!

Jak dodał, decyzja o podwyższeniu kwoty wolnej do 60 tys. zł, która wiązałaby się z kosztem rzędu 55,9 mld zł (według wyliczeń MF na 2026 r.), jest decyzją czysto polityczną, a nie ekonomicznie uzasadnioną.

Minister Andrzej Domański koncentruje się jednak na pozytywnych danych, sugerując, że polska gospodarka wychodzi z kryzysu.

“Gospodarka przyspiesza, inflacja szybko spada – rok 2026 będzie jeszcze lepszy” – skomentował Minister na platformie X.

Domański ogłosił, że inflacja w listopadzie spadła do 2,4% (z 2,8% w październiku), co jest wynikiem poniżej oczekiwań analityków i nawet poniżej celu inflacyjnego NBP. Tę wiadomość z entuzjazmem podchwycił premier Donald Tusk, który również uznał spadek inflacji za dowód skuteczności działań rządu i koniec “cenowego horroru“. Nieznajomość definicji inflacji została szybko wypunktowana przez komentujących.

Spór o kwotę wolną. Od obietnicy do odroczenia

Kwestia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł jest centralnym punktem rozbieżności, ponieważ była to jedna z kluczowych obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej.

Sam minister Andrzej Domański musiał publicznie korygować i odsuwać perspektywę realizacji tej obietnicy, która pierwotnie miała być zrealizowana w ciągu pierwszych 100 dni rządów.

Jak legalnie nie płacić ZUS-u? Zobacz sprawdzone rozwiązania dla przedsiębiorców!

Domański wielokrotnie zapewniał, że rząd nie zrezygnował z podwyższenia kwoty wolnej, a jego resort pracuje nad planem jej wdrożenia. Równocześnie jednak potwierdził, że obietnica nie zmieści się w budżecie na 2026 rok. Choć Minister wciąż deklaruje, że podwyżka nastąpi “w trakcie tej kadencji” (czyli najpóźniej do jesieni 2027 r.), to pierwotny, szybki termin realizacji został bezwzględnie odsunięty.

Wiceminister Neneman usprawiedliwiał to odroczenie, mówiąc, że obietnica była składana w “całkiem w innych realiach” gospodarczych.

W istocie, to właśnie gigantyczny koszt tego rozwiązania (ponad 55 mld zł) w połączeniu z priorytetowymi wydatkami na obronność i potrzebą ograniczenia deficytu publicznego jest główną przyczyną zmiany narracji i przesunięcia terminu realizacji flagowej obietnicy podatkowej rządu.

Stanowisko Domańskiego, który z jednej strony chwali się spadkiem inflacji, a z drugiej przyznaje, że nie ma środków na jedną z kluczowych ulg, doskonale ilustruje, jak mocno realia budżetowe temperują polityczny optymizm.

Zobacz też