
Na wzrost jeszcze poczekamy? KE przedstawia prognozę dla Polski
Komisja Europejska przedstawiła jesienną prognozę gospodarczą, z której wynika, że polska gospodarka ma przyspieszyć, ale z pewnym przesunięciem czasowym.

Chociaż unijni urzędnicy nieznacznie obniżyli prognozę wzrostu PKB dla Polski na 2025 rok, jednocześnie zdecydowanie podwyższyli szacunki na kolejny rok. Równocześnie przewiduje się dalsze hamowanie inflacji, która w horyzoncie prognozy ma jednak ponownie przyspieszyć.
PKB zwalnia, by potem przyspieszyć?
Bruksela zrewidowała swoje oczekiwania wobec dynamiki polskiej gospodarki. Komisja Europejska obniżyła prognozę wzrostu PKB dla Polski na rok 2025 z 3,3 proc. do 3,2 proc. Ta drobna korekta kontrastuje jednak z optymizmem dotyczącym dłuższego horyzontu. Jednocześnie KE podwyższyła prognozę PKB dla Polski na rok 2026 z 3 proc. do aż 3,5 proc.
Polska gospodarka wrzuca wyższy bieg? Sprawdź, co stanie się z naszym PKB
To wyraźne przyspieszenie w 2026 roku stawia Polskę w pozycji lidera wzrostu, choć unijni urzędnicy szacują, że w 2027 roku wzrost gospodarczy ma nieco spaść, osiągając poziom 2,8 proc.
W niedzielę analitycy PZU informowali, że Polska zanotowała w III kw. 2025 r. najwyższy wzrost PKB od trzech lat. Dodali również, że aktualna jest ich prognoza wzrostu PKB w całym 2025 r. na poziomie 3,6 proc. – po wzroście o 3 proc. w 2024 r.
Inflacja hamuje, ale tylko przejściowo?
Według KE, w kolejnych miesiącach w Polsce ma następować dalsze hamowanie inflacji. W związku z tym unijni urzędnicy obniżyli jej prognozę na 2025 rok z 3,6 proc. do 3,4 proc. Zgodnie z prognozą, w 2026 roku inflacja ma wynieść 2,9 proc.
Prognoza ta ma jednak słodko-gorzki smak. Komisja przewiduje, że po okresie dezinflacji w latach 2025-2026, w 2027 roku inflacja w Polsce ponownie wzrośnie, osiągając 3,7 proc.
Inflacja kolejny raz poniżej 3 proc. GUS potwierdza wyhamowanie. Zobacz!
Analitycy PKO BP nakreślają bardziej optymistyczny obraz przyszłej inflacji. Według nich w najbliższych dwóch latach inflacja osiągnie poziom 2,5 procent – czyli na poziomie celu NBP.
“Inflacja CPI w październiku została potwierdzona na poziomie 2,8% r/r wobec 2,9% r/r w dwóch poprzednich miesiącach. Inflacja bazowa obniżyła się najpewniej do 3,0% r/r z 3,2% r/r przed miesiącem, przy spadku dynamiki cen usług. Ich wzrost jest nadal silniejszy od cen towarów ale spowolnił do 5,6% r/r z 5,8% r/r miesiąc wcześniej i był najniższy od listopada 2019, do czego przyczyniły się usługi ubezpieczeniowe”.

“Dynamika cen towarów spadła do 1,7% r/r z 1,9% r/r . Perspektywy pozostają naszym zdaniem korzystne – w najbliższych dwóch latach inflacja ustabilizuje się w okolicy 2,5-procentowego celu NBP” – komentują eksperci.
Szerszy obraz UE: wzrost napędzany popytem krajowym
Przewiduje się, że aktywność gospodarcza w całej Unii Europejskiej będzie nadal rosła w umiarkowanym tempie, pomimo trudnej sytuacji zewnętrznej. Komisja Europejska podwyższyła prognozę wzrostu PKB dla całej UE na 2025 rok z 1,1 proc. do 1,4 proc., jednocześnie nieznacznie obniżając ją na 2026 rok (do 1,4 proc.). Oczekuje się, że strefa euro odzwierciedli ten trend, choć dynamika wzrostu będzie nieco niższa.
Tak będzie wyglądała Polska za dwa lata? Sprawdź, co NBP sądzi o przyszłości naszej gospodarki!
Głównym motorem wzrostu ma być popyt krajowy, wspierany przez konsumpcję prywatną oraz inwestycje. Konsumpcja prywatna ma stale rosnąć, wspierana przez poprawę siły nabywczej gospodarstw domowych i stopniowy spadek stopy oszczędności.
Analitycy mBanku wyjaśniają, że wydatki konsumpcyjne w Polsce są mniej zmienne niż w państwach Unii Europejskiej, nie powinniśmy jednak być nadmiernie optymistyczni…
“W ubiegłych latach wydatki konsumpcyjne rosły szybciej niż PKB dzięki silnym podwyżkom wynagrodzeń oraz poprawie zatrudnienia na rynku pracy. Takie tendencje były spójne w niemal wszystkich państwach regionu Europy Środkowo-Wschodniej (CEE)” – czytamy w analizie ekspertów mBanku.

Według nich nadchodzą czasy spowolnienia wydatków konsumpcyjnych dyktowane spadającym tempem wzrostu wynagrodzeń, malejącą grupą osób w wieku produkcyjnym oraz generalnym pogorszeniem się sytuacji na rynku pracy.
“Mamy więc solidną grupę argumentów przemawiających za lekkim spowolnieniem wzrostu w kolejnych pięciu latach” – podsumowuje Jakub Rybacki, ekonomista mBanku.
Globalne wyzwania ciążą na perspektywach
Pomimo pozytywnej wewnętrznej dynamiki, Komisja Europejska podkreśla, że globalna sytuacja pozostaje wyzwaniem dla unijnej gospodarki. W horyzoncie prognozy główne zagrożenia są przechylone w dół.
Jak podaje KE, “utrzymująca się niepewność związana z polityką handlową nadal obciąża aktywność gospodarczą, a taryfy i ograniczenia pozataryfowe mogą bardziej niż oczekiwano hamować wzrost w UE”.
Prognoza zakłada, że bariery handlowe na świecie osiągnęły historyczne maksimum, a Unia Europejska stoi obecnie w obliczu wyższych średnich ceł na wywóz do Stanów Zjednoczonych niż zakładano w poprzednich analizach. Ponadto, wszelka dalsza eskalacja napięć geopolitycznych może nasilić wstrząsy podażowe, stanowiąc dodatkowe ryzyko dla perspektyw wzrostu gospodarczego.

