
JDG w odwrocie! Polska mikroprzedsiębiorczość zaczyna konać?
Choć w pierwszym kwartale 2025 roku założono więcej jednoosobowych działalności gospodarczych niż je zamknięto, dane wskazują na narastającą ostrożność mikroprzedsiębiorców. Coraz częściej zawieszają oni działalność lub całkowicie się z niej wycofują. Czy polska gospodarka traci fundament swojej przedsiębiorczości?

W pierwszym kwartale 2025 roku do CEIDG wpłynęło 73,7 tys. wniosków o rejestrację jednoosobowej działalności gospodarczej – o 2,1 proc. mniej niż rok wcześniej. Zarejestrowano jednocześnie ponad 55 tys. wniosków o likwidację JDG oraz ponad 91 tys. o ich zawieszenie. Choć saldo nowych działalności nadal pozostaje dodatnie, tendencja jest wyraźna – przedsiębiorcy coraz ostrożniej podchodzą do zakładania i kontynuowania prowadzenia firmy.
Zmniejszenie dynamiki zakładania nowych firm wskazuje na narastające wątpliwości dotyczące stabilności gospodarki. Dane pokazują, że przedsiębiorcy wstrzymują się z decyzją o uruchomieniu działalności, prawdopodobnie oczekując na bardziej przewidywalne warunki ekonomiczne i prawne.
Wzrost liczby zawieszeń działalności może być odczytywany jako sygnał, że przedsiębiorcy nie rezygnują definitywnie, ale poszukują alternatyw lub przeczekują okres niepewności. Niemniej jednak, przy dłuższej stagnacji, wiele z tych zawieszonych firm może już nie powrócić do aktywności.
Jak skutecznie optymalizować koszty działalności? Jedną z alternatyw jest Fundacja Twój Startup.
Rosnące koszty, niestabilne przepisy
Eksperci podkreślają, że głównym źródłem problemu są utrzymujące się wysokie koszty prowadzenia działalności oraz nieprzewidywalność zmian legislacyjnych. – Jeśli kierunek zmian się utrzyma, może to świadczyć o rosnącej niepewności wobec otoczenia gospodarczego – zauważa Aleksander Buczkowski z Uniwersytetu Łódzkiego. Wskazuje na obciążenia takie jak składki ZUS, koszty księgowości czy niejasności wokół składki zdrowotnej.
Niepewność przepisów skutecznie zniechęca do podejmowania ryzyka biznesowego. Przedsiębiorcy obawiają się, że z dnia na dzień mogą zostać zaskoczeni nowymi regulacjami, które pogorszą ich sytuację finansową. Potrzebna jest większa przejrzystość procesu legislacyjnego i stabilność w zakresie obciążeń podatkowych.
– Przedsiębiorcy oczekują konkretów, a nie tylko planów. Spokój legislacyjny jest dla nich kluczowy – wtóruje mec. Łukasz Goszczyński z kancelarii GKPG. Według niego, bez klarownych i stabilnych przepisów trudno mówić o rozwoju sektora mikrofirm.
Regionalne różnice
Najwięcej nowych firm przybyło w województwach: mazowieckim, małopolskim, dolnośląskim i podkarpackim. To obszary z silnym sektorem usług, IT i działalności kreatywnej. W innych regionach dominują natomiast czasowe zawieszenia – związane m.in. z sezonowością w budownictwie czy turystyce.
W województwach o silnej gospodarce opartej na wiedzy i usługach JDG nadal mają się stosunkowo dobrze. Duże miasta sprzyjają powstawaniu nowych firm dzięki większemu popytowi i infrastrukturze wspierającej przedsiębiorczość. Przedsiębiorcy z tych regionów chętniej podejmują ryzyko.
Z kolei w aż dwunastu województwach – m.in. lubelskim, opolskim, świętokrzyskim i wielkopolskim – liczba zamknięć JDG przewyższyła liczbę nowo zarejestrowanych działalności. – To efekt lokalnej sytuacji na rynku pracy, gdzie etat może być stabilniejszy i bardziej opłacalny niż prowadzenie działalności – komentuje Sebastian Sajnóg z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Inwestycyjny boom w Polsce? Widać niepokojący trend. Sprawdź!
Zawieszenie to często początek końca?
W pierwszym kwartale 2025 roku zawieszono 91,5 tys. JDG. Choć część z nich powróci do aktywności, eksperci nie mają złudzeń – wiele z nich to de facto przygotowanie gruntu pod likwidację. – Gdy okres zawieszenia przekracza 12 miesięcy, zazwyczaj oznacza trwałe zakończenie działalności – podkreśla Radosław Twarużek z Banku Pekao.
Zawieszenia są często próbą ucieczki od składek i zobowiązań. W ich miejsce przedsiębiorcy przechodzą na etat lub szukają innej formy zarobkowania. To sygnał, że prowadzenie własnej działalności przestaje być atrakcyjną ścieżką kariery i sposobem na stabilność finansową.
W niektórych przypadkach zawieszenie jest formą ratowania biznesu przed ostatecznym zamknięciem. Jednak brak konkretnych rozwiązań i wsparcia może spowodować, że ta decyzja okaże się początkiem końca wielu mikroprzedsiębiorstw. Potrzebne są szybkie reakcje i skuteczne instrumenty pomocy.
Czego oczekują przedsiębiorcy?
Eksperci są zgodni: bez istotnych zmian w obciążeniach fiskalnych i uproszczenia przepisów trudno będzie odwrócić trend. – Kluczowe jest zmniejszenie kosztów prowadzenia działalności i zapewnienie stabilności regulacyjnej – mówi Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.
Z jego obserwacji wynika jednak, że przedsiębiorcy nie stracili jeszcze nadziei. – Dane są stabilne. Oznacza to, że choć oczekiwania są duże, to nie doszło do pogorszenia nastrojów. Otoczenie stało się bardziej przewidywalne, co daje pewną nadzieję – komentuje Parol. To jednak wciąż za mało, by mówić o przełomie.
Właściciele JDG potrzebują realnych zmian, a nie tylko zapowiedzi. Oczekują długofalowej polityki wspierającej mikroprzedsiębiorczość – zarówno poprzez ulgi, jak i uproszczenie procedur administracyjnych. Dopiero wówczas będą mogli planować rozwój z większym poczuciem bezpieczeństwa.
Problem z JDG? Alternatywą może być Fundacja Twój Startup! Sprawdź!
Quo vadis, JDG?
Jednoosobowa działalność gospodarcza to wciąż filar polskiej przedsiębiorczości. Ale coraz więcej jej przedstawicieli stoi dziś na rozdrożu. Obciążeni kosztami, zniechęceni brakiem jasnych zasad i zmęczeni walką o przetrwanie, potrzebują impulsu i wsparcia.
Jeśli państwo nie stworzy im stabilnego i przewidywalnego otoczenia, liczby za kolejne kwartały mogą być mniej optymistyczne. JDG to nie tylko statystyki – to ludzie, którzy podejmują ryzyko, tworzą miejsca pracy i napędzają lokalne gospodarki. Ich sytuacja powinna być traktowana priorytetowo – nie tylko w debacie, ale przede wszystkim w konkretnych działaniach.
Polska mikroprzedsiębiorczość wymaga więcej niż symbolicznych gestów. Wymaga systemowych rozwiązań, które na nowo przywrócą sens i opłacalność prowadzenia własnego biznesu. Tylko wówczas jednoosobowe firmy przestaną znikać z rynku, a zaczną na nowo go tworzyć.

