Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Premier podkoloryzował? Polska nie powinna spoczywać na laurach

Podczas wtorkowego posiedzenia rządu premier Donald Tusk chwalił się, że Polska należy już do prestiżowej i światowej puli 20 “państw bilionerów”. Stwierdzenie to opiera się na zapowiedziach ministra Andrzeja Domańskiego, że w 2025 r. Polska stanie się 20. gospodarką świata oraz poniedziałkowych doniesieniach GUS dotyczących wzrostu PKB w drugim kwartale roku o 3,4 proc. (wzrost rdr.). Premier zapowiada dalszy rozwój, a my postanowiliśmy sprawdzić na ile realne są jego słowa. Podsumowaliśmy również najważniejsze dane gospodarcze z ostatniego okresu.

Źródło: KPRM

“Często słyszymy, że nie umiemy się pochwalić, że nie zawsze znajdujemy czas i determinację, żeby mówić o tym, co Polsce się udaje. A ja z wielką satysfakcją mogę dzisiaj powiedzieć – myśmy się tego domyślali wcześniej i zapowiadali nawet taką możliwość, ale to wreszcie stało się faktem absolutnie historycznym – Polska trafiła właśnie w tych dniach do tego bardzo ekskluzywnego klubu państw bilionerów” – powiedział premier Donald Tusk.

“Ja wiem, że to są abstrakcyjne statystyki, że się raczej w głowie nie mieści takie coś jak bilion. No ale robi wrażenie. Jest 20 takich państw na świecie, 20 na 195 należy do tego klubu bilionerów i tak jak już nieraz mówiłem, to na pewno nie jest nasze ostatnie słowo – dodał. Warto przypomnieć – aktualny szef rządu zapewniał również, że w 2022 roku Polska “z całą pewnością” będzie w grupie 20 najbogatszych państw świata.

“Mamy ten wzrost, on jest jednym z najwyższych w Europie i w porównaniu do największych gospodarek, nie tylko europejskich, to Polska jest, no powiedziałbym, bezkonkurencyjna, jeśli chodzi o tempo wzrostu 3,4 (proc. PKB)” – oświadczył szef rządu odnosząc się opublikowanych przez GUS danych. Wspomniał również, że Polska znalazła się na pierwszym miejscu pod względem wzrostu realnego dochodu rozporządzalnego per capita.

“To jest statystyka komu rośnie najwięcej w portfelu na głowę mieszkańca. Znaczy w jakim państwie ludziom przybywa, w jakim tempie pieniędzy w ich portfelu, czyli nazywa się to realny dochód rozporządzalny per capita, czyli ten dochód, który jest w dyspozycji każdego, każdej, każdego z obywateli. (…) Ten wzrost absolutnie rekordowy, bijemy na głowę wszystkich i to jest od końca 2023 roku. Mówimy o tym okresie do dzisiaj. Znaczy do końca pierwszego kwartału 2025. A więc to się pokrywa prawie dokładnie z czasem naszych rządów” – podkreślił.

We wpisie na Facebooku KPRM doprecyzowało, że od końca 2023 roku tempo wzrostu realnych dochodów w Polsce jest wyższe niż w Niemczech, Francji czy USA.

źródło: Facebook/KPRM

Polska nową Szwajcarią? Polacy się bogacą

Jak pisaliśmy na 26. piętrze, w ostatnich latach liczba osób w Polsce z majątkiem przewyższającym 4 mln zł wzrosła dwukrotnie. Z wyliczeń MFW wynika, że jeżeli w 2025 r. nasz nominalny PKB wzrośnie do 980 mld dol. z 910 mld dol. w 2024 r., to wskoczymy do grona 20 najbogatszych państw na świecie, wypychając z niego Szwajcarię.

“Okazuje się, że w ciągu ostatnich 10 lat liczba osób posiadających w Polsce majątek powyżej 400 tys. zł zwiększyła się ponad trzykrotnie, do 4 mln. Osoby te zakumulowały około 62 proc. całego majątku w kraju. Liczba osób z majątkiem przewyższającym 4 mln zł wzrosła przy tym dwukrotnie, z ok. 50 tys. do ok. 100 tys.” – informowała “Rzeczpospolita”, powołując się na analizę firmy doradczej EY-Parthenon. Według dziennika, w przeliczeniu na mieszkańca aż tak dobrze nie wypadamy, jednak ogół Polaków się bogaci.

Polska lepsza niż Szwajcaria? Zobacz, o ile wzbogacili się Polacy

Nie wszystkie dane są tak optymistyczne. Druga strona medalu

Część obywateli “nie kupuje” zapowiedzi o nadchodzącej polskiej potędze. Zapowiedź premiera o potencjalnym dołączeniu do klubu “państw bilionerów” oraz rekordowym tempie wzrostu PKB traci swój blask, jeżeli skontrastujemy ją z informacjami o rosnącym długu publicznym i stopie bezrobocia, zmianach w podatkach oraz sytuacji przemysłu.

Sytuacja jest napięta, budżet państwa będzie trudny do spięcia i zdziwiłbym się, gdyby deficyt w przyszłym roku nie przekroczył 300 mld zł” – szacował Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego. W sierpniu resort finansów poinformował, że w okresie od stycznia do lipca 2025 r. deficyt wyniósł 156,7 mld zł, co stanowi 54,3% limitu określonego w ustawie budżetowej na ten rok.

Według projektu budżetu na rok 2026 zwiększy się wiele wydatków (w porównaniu do poprzedniego budżetu), między innymi:

  • wydatki na obronność mają wzrosnąć o 13,5 mld zł ,
  • wydatki na ochronę zdrowia wzrosną o 25 mld zł,
  • o 37,4 mld zł wzrosną wydatki na inwestycje drogowe i kolejowe,
  • 6,7 mld złotych zostanie wydane na mieszkalnictwo (głównie budownictwo komunalne,
  • na waloryzację rent i emerytur przeznaczono 22 mld zł,
  • na program 800 plus zostanie przeznaczone 61,7 mld zł (spadek o 1,1 mld zł)
  • wzrost budżetów dla instytucji i urzędów centralnych do 24,43 mld zł, czyli o 2,20 mld zł więcej.

W projekcie budżetu na 2026 r. wydatki na obronność mają wzrosnąć do 200,1 mld zł, czyli o 13,5 mld zł więcej niż w bieżącym roku. Rząd przeznaczy także 247,8 mld zł na ochronę zdrowia, co oznacza wzrost o 25 mld zł względem tegorocznych nakładów, które wynoszą od 222 do 225 mld zł.

Według danych Eurostatu na koniec 2024 r. Polska zajmowała trzecie miejsce w Unii Europejskiej zarówno pod względem wzrostu wartości długu, jak i jego relacji do PKB. Już wtedy Komisja Europejska sklasyfikowała nasz kraj jako państwo o wysokim ryzyku stabilności budżetu.

Wydatki na obsługę zadłużenia, czyli głównie odsetki płacone od obligacji skarbowych, sięgnęły w 2024 roku aż 80,2 mld zł. To o 13 proc. więcej niż rok wcześniej i aż 2,5 razy więcej niż jeszcze przed pandemią i wojną w Ukrainie. Dla porównania – w 2019 i 2021 roku państwo wydawało na ten cel około 30 mld zł rocznie.

Według najnowszych danych GUS stopa bezrobocia sięgnęła 5,4 proc., co stanowi najwyższy poziom od lutego. Stopa bezrobocia liczona wg Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) w II kw. 2025 r. wyniosła w Polsce 2,8 proc. wobec 3,4 proc. kwartał wcześniej (BAEL inaczej interpetuje bezrobocie -bezrobotny to osoba, która aktywnie poszukują pracy, ale ma problem z jej znalezieniem. Nie uwzględnia osób, które realnie zatrudnienia nie szukają).

“Obserwujemy od jakiegoś czasu spowolnienie na rynku pracy. Nie jest to jeszcze alarmujące zjawisko, jednak po kilkunastu miesiącach ciągłych spadków zatrudnienia oraz dość wyraźnym wzroście kosztów pracy, firmy zaczęły poważniej wygaszać kontrakty terminowe. Jednocześnie, gdy pracownicy się zwalniają, firmy nie rekrutują” – ocenił w komentarzu główny ekonomista Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.

Wzrost akcyzy, opłata cukrowa i większy CIT

“Nic dziwnego, że w tej sytuacji minister finansów zapowiada podwyżki podatków na 2026 r.” – czytamy w “Rz”. Wzrosnąć ma akcyza na alkohol i wyroby tytoniowe, a także tzw. opłata cukrowa. Większy podatek CIT mają zapłacić banki.

Zapowiedziane zmiany podatkowe:

  • podwyżka podatku dochodowego (CIT) od banków,
  • wzrost akcyzy na alkohol,
  • wzrost podatku od wygranych w konkursach,
  • wzrost opłaty reprograficznej
  • zapowiedzi nowego podatku cyfrowego
  • podwyższenie podatku od nieruchomości

Kwestie budżetowe stały się wątkiem gorącej wymiany zdań między Karolem Nawrockim a Donaldem Tuskiem. Póki co prezydent, zgodnie z zapowiedziami, wetuje ustawy zwiększające podatki. “Nowe podatki są łatwym sposobem na szybkie zwiększenie dochodów, ale nie zastąpią głębokiej reformy finansów publicznych” – komentował Stanisław Kozłowski, analityk Noble Securities. Wszystko wskazuje na to, że rząd utknął w finansowym tunelu, z którego każde wyjście wydaje się trudne i… kosztowne.

Nowe podatki w drodze? Zobacz, jak rząd szuka miliardów na łatanie budżetu!

źródła: Business Insider, NextGazeta.pl, WNP.pl, onet.pl, money.pl

Zobacz też