
Społeczeństwo polskie jest bogate? “Czas na podatek majątkowy”
Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, dzieli się swoimi przemyśleniami dotyczącymi kolejnych obniżek stóp procentowych w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej”. Porusza też ważną kwestię długu publicznego i sugeruje potencjalne rozwiązanie, które może wywołać dużo emocji. Czym jest podatek dochodowy, o którym mowa?

Ludwik Kotecki, ekonomista i członek Rady Polityki Pieniężnej, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej powiedział, że widzi wyraźną możliwość kolejnych obniżek stóp procentowych. W jego ocenie przed nami jest jeszcze minimum jedna obniżka o co najmniej 25 punktów bazowych. Zdaniem Koteckiego, potencjalna druga obniżka byłaby zależna m.in. od spowolnienia tempa wzrostu wynagrodzeń.
Przypomnijmy, że według danych GUS w lipcu inflacja bazowa wyniosła 3,1% i spadła o cały punkt procentowy względem czerwca. Tym samym mieściła się w przedziale odchyleń wokół celu NBP. To pierwszy raz od ponad roku. Jednocześnie oczekiwania analityków ekonomicznych były inne – zakładano obniżkę do 2,8% czy nawet 2,5%. O znaczeniu lipcowego spadku CPI pisaliśmy w innym artykule.
Jeśli tendencja spadkowa utrzyma się na stałe, możemy mieć przestrzeń do kolejnych obniżek stóp procentowych. Jest to jednak zależne od przyszłych danych makroekonomicznych i czynników ryzyka takich jak cena ropy, czy presja płacowa.
Kotecki w wywiadzie optymistycznie wspomniał o możliwości dojścia w średnim okresie stóp do poziomu 3,75% – 4%. Przypomnijmy, że w maju 2025 roku była pierwsza od ponad roku obniżka stóp procentowych. RPP obniżyło wówczas stopy o 50 punktów bazowych do poziomu 5,25%. W lipcu, ku zaskoczeniu wszystkich, RPP ogłosiło drugą obniżkę – o 25 pkt bazowych do poziomu 5%.
Ekonomiści zaskoczeni decyzją RPP. Jakie są dalsze prognozy? Sprawdź!
Polska potrzebuje zwiększyć dochody publiczne?
Ludwik Kotecki zwraca uwagę na niepokojący problem w Polsce. Zaznacza, że mamy wysokie wydatki publiczne (na poziomie 50% PKB) i jednocześnie brak pokrycia ich w dochodach publicznych, które stanowią 43% PKB. Przez to rośnie dług publiczny, o którym pisaliśmy już wcześniej.
I choć członek RPP wyraża nadzieję na zmniejszenie finansowania obronności w przyszłości – sugeruje też, że na ten moment mogą być konieczne inne środki. Kotecki podkreśla, że luka między wpływami do kasy państwa a wydatkami publicznymi powinna być niwelowana. Głośno zastanawiał się też nad możliwymi rozwiązaniami dostępnymi w polskiej gospodarce.
“Jesteśmy już na tyle bogatym społeczeństwem, że jakąś formę podatku majątkowego – który mógłby np. finansować zbrojenia – powinniśmy chyba wprowadzić” – powiedział Ludwik Kotecki. To nawiązanie do wysokich wydatków Polski na obronność. Z powodu napiętej sytuacji geopolitycznej i wojny na Ukrainie wydajemy największą część PKB wśród państw NATO na zbrojenie. W 2025 roku wynosi ono 4,7%.
Wzmacnianie obrony kraju jest konieczne, dopóki nie uspokoi się sytuacja po naszej wschodniej stronie. Jednocześnie lawinowo rosną nasze długi publiczne – już sama ich obsługa wyniosła nas w ub.r. 66 miliardów zł. W związku z powyższym nie ma się co dziwić, że członek RPP mówi o potrzebie szukania rozwiązań.
“Płacenie podatków to też forma patriotyzmu. Nie tylko machanie flagą” – komentuje Ludwik Kotecki.
Rośnie dług publiczny. Każdy Polak zadłużony na ponad 50 tys. zł, dowiedz się więcej.
Czym jest podatek majątkowy?
Podatek majątkowy ma kilka odsłon. Przykładowo w licznych krajach pobierany jest podatek od spadków i darowizn. W Polsce zwolnieni są z niego najbliżsi członkowie rodziny. Jest też podatek od wartości nieruchomości, tzw. kastralny. Oznacza naliczanie podatku od wartości rynkowej nieruchomości, co obowiązuje już polskich przedsiębiorców.
W przypadku osób prywatnych na ten moment podatek od nieruchomości jest naliczany od wielkości powierzchni. Temat jest gorący już od jakiegoś czasu i ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Jedni wskazują na możliwość zahamowania wzrostu cen mieszkań, inni obawiają się uderzenia w portfele Polaków.
Kolejna forma to podatek od wartości netto majątku, czyli od każdego nieruchomego i ruchomego dobra osoby opodatkowanej. Wartość wylicza się po odliczeniu długów i zobowiązań, które mogłyby zmniejszyć kwotę majątku. To kolejna z możliwości do wprowadzenia w kraju. Tu jednak sprawy się komplikują. Zdaniem ekonomistów ta forma podatku mogłaby skłaniać obywateli do przenoszenia kapitału na rynki zagraniczne.
Już w 2022 roku w wypowiedzi dla portalu Money.pl dr hab. Łukasz Goczek, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW, wskazywał na potencjalne zagrożenia podatku netto od majątku.
“Podatek majątkowy jest też łatwy do uniknięcia, co prowadzi do sytuacji, w której obciążenia spadają głównie na osoby, które nie mogą przenieść majątku za granicę lub skutecznie skorzystać z luk prawnych. W rezultacie, zamiast zwiększać sprawiedliwość podatkową, wprowadza dodatkowe nierówności i zniechęca do inwestowania” – powiedział ekonomista Łukasz Goczek.
Na ten moment podatek majątkowy to tylko luźne propozycje. Bez wątpienia potrzebujemy działania w celu zminimalizowania długów publicznych. Czas pokaże, jakie działania wybierze rząd i jak to wpłynie na życie przeciętnego obywatela czy przedsiębiorcy.
Źródła: Money, IBS, Partner Gospodarczy, NATO, BusinessInsider, Fakt