Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Więcej zwolnień lekarskich z kodem C. Polacy w kryzysie?

W pierwszej połowie 2025 roku lekarze wystawili prawie 5 tys. zwolnień lekarskich z powodu problemów związanych z nadużywaniem alkoholu – wynika z danych ZUS. To o 12,3 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Według Aleksandry Penzy, psycholożki SWPS, dane nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.

Źródło: Freepik

Wieści z ZUS-u nie napawają optymizmem. W pierwszym półroczu wyraźnie wzrosła nie tylko liczba zwolnień lekarskich z kodem C. Wydłużył się także czas ich trwania. Z powodu nadmiernego spożycia alkoholu Polacy spędzili na zwolnieniach łącznie 50,4 tys. dni. To o 10,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku.

Niechlubne statystyki: Polska wysoko na liście spożycia alkoholu

– Wzrost liczby zaświadczeń lekarskich z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej nadużywaniem alkoholu to sygnał, który wymaga wnikliwej analizy – zarówno z perspektywy zdrowia publicznego, jak i funkcjonowania środowisk pracy – mówi nam Aleksandra Penza, psycholożka z Uniwersytetu SWPS, zajmująca się w swojej działalności naukowej zaangażowaniem w pracę.

Z raportu Health at a Glance 2024, opracowanego przez OECD, wynika, że Polska należy do czołówki europejskich krajów pod względem spożycia alkoholu. W 2022 roku przeciętny Polak wypił średnio 11 litrów czystego alkoholu rocznie, co odpowiada około 2,4 butelki wina lub 4,5 litra piwa tygodniowo na osobę w wieku 15 lat i więcej. Taki poziom spożycia wyraźnie przewyższa unijną średnią.

Skutki alkoholizmu odczuwalne na wielu poziomach

– Zjawisko to jest bez wątpienia niepokojące, gdyż nadużywanie alkoholu wiąże się z wieloma negatywnymi konsekwencjami w obszarze pracy zawodowej: obniżeniem wydajności, zwiększonym ryzykiem wypadków, wzrostem absencji, a także wymiernymi kosztami – zarówno dla pracodawców, jak i dla systemu opieki zdrowotnej – mówi psycholożka.

Jak podkreśla, problem alkoholowy – niezależnie od tego, czy dotyczy uzależnienia, czy epizodycznego nadużywania – wpływa nie tylko na samą osobę, ale także na jej współpracowników, atmosferę w zespole i ogólną efektywność pracy. A to przecież tylko zawodowy wymiar tego zjawiska.

Nie wyciągajmy pochopnych wniosków z danych ZUS

Ekspertka podkreśla, że interpretując dane ZUS, warto uwzględniać złożoność zjawisk społecznych.

– Wzrost liczby zwolnień lekarskich z tytułu nadużywania alkoholu nie musi oznaczać wyłącznie eskalacji problemu. Może także odzwierciedlać rosnącą gotowość do formalizowania trudności, rezygnację z ukrywania ich przed pracodawcą, a być może także większą świadomość pracowników co do konsekwencji pracy pod wpływem substancji psychoaktywnych – mówi.

Czy skala problemu jest rzeczywiście duża? Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto przyjrzeć się danym z lat 2023–2024. Wówczas ZUS odnotował aż 44,9-procentowy wzrost liczby takich zaświadczeń. Na tym tle tegoroczny wzrost o 12,3% w pierwszej połowie 2025 roku trudno uznać za przypadkowe odchylenie. Potwierdza on raczej utrzymujący się trend, choć jego dynamika jest wyraźnie mniejsza.

– Może to oznaczać, że skala zjawiska zaczyna się stabilizować lub – alternatywnie – że osiągnięto pewien próg nasycenia, po przekroczeniu którego tempo wzrostu naturalnie spowalnia – analizuje Aleksandra Penza. – Niezależnie od interpretacji, fakt, że po tak gwałtownym skoku w 2024 roku (o blisko 45%) nadal mamy do czynienia ze wzrostem, pozostaje niepokojącym sygnałem – mówi.

Zwolnienia z kodem C. Niepozorny, ale rosnący problem

Psycholożka zauważa, że zwolnienia lekarskie oznaczone kodem C wciąż stanowią niewielki odsetek wszystkich absencji chorobowych w Polsce.

Tempo ich wzrostu zdecydowanie przewyższa jednak dynamikę obserwowaną przy innych przyczynach niezdolności do pracy, takich jak schorzenia układu mięśniowo-szkieletowego, oddechowego czy nawet zaburzenia psychiczne. Choć skala problemu jest mniejsza, to jego relatywnie szybki wzrost wyraźnie wskazuje na pogłębianie się zjawiska.

Czy zatem sytuacja wymaga już reakcji? Zdaniem ekspertki, rosnąca liczba formalnie udokumentowanych absencji spowodowanych nadużywaniem alkoholu powinna skłonić organizacje do refleksji nad strategiami wspierania zdrowia psychicznego i profilaktyki uzależnień w miejscu pracy.

– Przeciwdziałanie stygmatyzacji, wdrażanie programów edukacyjnych, tworzenie przestrzeni do rozmów o kryzysach osobistych – to działania, które nie tylko wspierają pracowników w trudnych momentach, ale także pomagają ograniczyć negatywne skutki dla całej organizacji – podkreśla Aleksandra Penza.

Co robić? Choć problem alkoholowy w miejscu pracy wciąż sprawia wrażenie zjawiska marginalnego, warto trzymać rękę na pulsie.

– Utrzymywanie się tej tendencji w kolejnych okresach może być sygnałem, że nie mamy już do czynienia z incydentami, lecz z trwałym zjawiskiem, które wymaga systemowej reakcji. Zarówno ze strony instytucji publicznych, jak i pracodawców – podkreśla ekspertka.

Źródła: ZUS, OECD

Zobacz też