
Zarobki hamują? Nowe dane GUS o przeciętnych pensjach
Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawił październikowe dane dotyczące przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, które stały się kluczowym elementem w dyskusji na temat przyszłych decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

Wynik ten, wskazujący na znaczne osłabienie dynamiki płacowej, będzie ważnym wyznacznikiem dla RPP, decydującej na początku grudnia o ewentualnej kolejnej obniżce stóp procentowych.
Spowolnienie dynamiki nominalnej i wzrost realny
W październiku przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw (obejmującym firmy zatrudniające co najmniej dziesięciu pracowników) wyniosło 8 865,12 zł. Co ważniejsze, jego dynamika wzrostu w ujęciu rok do roku wyhamowała do 6,6 procent, co było rezultatem znacząco niższym niż prognozowane przez ekonomistów 7,3 procent.
Inflacja kolejny raz poniżej 3 proc. GUS potwierdza wyhamowanie. Zobacz!
Odczyt jest wyraźnym dowodem na słabnięcie presji płacowej, osiągając najniższe tempo wzrostu od lutego 2021 roku. Warto przypomnieć, że jeszcze w 2022 roku dynamika ta sięgała 15-16 procent, a pod koniec 2024 roku utrzymywała się na dwucyfrowym poziomie.
Systematyczne hamowanie wzrostu płac, odnotowywane w ostatnich dwóch latach, jest pozytywnym sygnałem dla stabilizowania inflacji, w szczególności w zakresie cen usług, które w dużej mierze determinowane są kosztami pracy.
Mieszane sygnały wg GUS. Stabilizujemy koniunkturę, ale boimy się inwestycji?
Mimo spowolnienia dynamiki nominalnej, siła nabywcza pieniądza wciąż rosła. Przy inflacji konsumenckiej (CPI) wynoszącej w październiku 2,8 procent rok do roku, średnie wynagrodzenie w ujęciu realnym wzrosło o około 3,8 procent.
Oznacza to utrzymanie dodatniej dynamiki realnych płac już przez 27. miesiąc z rzędu, co stanowi rekordowo długi okres wzrostu siły nabywczej, choć było to tempo niższe niż historycznie wysokie około 10 procent, zanotowane w marcu 2024 roku.
W ujęciu miesiąc do miesiąca, wzrost wynagrodzeń o 1,3 procent wynikał głównie z większej skali dodatkowych wypłat, takich jak premie (w tym kwartalne), nagrody motywacyjne i jubileuszowe oraz odprawy emerytalne, które są zaliczane do składników wynagrodzeń brutto.
Kontekst rynkowy i decyzje RPP
Osłabienie tempa wzrostu płac jest istotnym warunkiem koniecznym do kontynuacji cyklu obniżek stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski. Dane te zostaną z pewnością uwzględnione przez członków Rady Polityki Pieniężnej podczas posiedzenia w dniach 2-3 grudnia.
Choć w kontekście decyzji o cięciu stóp kluczowe znaczenie będą miały również wstępne dane o inflacji za listopad (z przewidywanym zejściem w okolice 2,6 procent), to niższa dynamika płac z pewnością stanowi czynnik wspierający argumenty zwolenników łagodniejszej polityki pieniężnej.
Z makroekonomicznego punktu widzenia, proces dezinflacji wymaga, by wzrost kosztów pracy nie napędzał wzrostu cen, a październikowy odczyt sygnalizuje, że presja kosztowa związana z zatrudnieniem ulega wyraźnemu złagodzeniu.
Prowadzą firmy, pracują na etat i wychowują dzieci. Jak im to idzie? Sprawdź!
Sytuacja na rynku pracy
Jednocześnie GUS podał statystyki dotyczące zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, które w październiku wyniosło 6 milionów 404,5 tysiąca etatów.

Oznacza to skurczenie się liczby pracujących o 0,8 procent rok do roku oraz o 0,1 procent miesiąc do miesiąca, co jest zgodne z prognozami i utrzymuje się w trendzie widocznym we wrześniu. Trwa nieznaczne schłodzenie rynku pracy, widoczne w mniejszej liczbie tworzonych nowych etatów.
Stopa bezrobocia rejestrowanego w październiku wyniosła 5,6 procent. Na ten wynik mają wpływ nie tylko faktyczne trendy rynkowe, ale również czynniki demograficzne, takie jak duża liczba odejść na emeryturę, oraz zmiany w przepisach dotyczące urzędów pracy.
Łącznie dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu malują obraz rynku pracy, który po okresach silnego “przegrzania” i dwucyfrowej dynamiki płac, wchodzi w fazę stabilizacji i ostrożnego, realnego wzrostu wynagrodzeń.
źródło: PAP, Business Insider

