
Składka zdrowotna do likwidacji? Nowa lewica z własnym pomysłem
W systemie ochrony zdrowia narasta napięcie finansowe, a jednocześnie politycy prześcigają się w pomysłach na jego ratowanie. Lewica zapowiada rewolucję: likwidację składki zdrowotnej i wprowadzenie nowego podatku obejmującego płatników PIT i CIT. Premier Donald Tusk wraca z kolei do idei obniżenia minimalnej składki dla przedsiębiorców. Tymczasem NFZ ostrzega, że nawet po planowanych cięciach w przyszłym roku zabraknie co najmniej 13 mld zł na świadczenia.

Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdza, że w 2026 r. zabraknie minimum 13 mld zł, nawet jeśli resort zdrowia wdroży oszczędności na poziomie 10 mld zł. To oznacza realne ryzyko ograniczenia świadczeń, bo obecny model finansowania przestał odpowiadać rosnącym kosztom leczenia, wyższej wycenie procedur i wzrostowi wydatków szpitali.
Rzecznik resortu zdrowia Jakub Gołąb nie owija w bawełnę: system “doszedł do ściany”. Mieszane finansowanie – częściowo z budżetu, częściowo ze składki – przestało wystarczać, a kolejne miliardy z budżetu nie rozwiązują problemu strukturalnego. W tej atmosferze pojawia się propozycja Lewicy, która chce wywrócić obecny porządek do góry nogami.
Co dalej ze składką zdrowotną? Premier zabrał głos
Nowy podatek
Nowa Lewica zapowiada projekt, który radykalnie zmieni sposób finansowania służby zdrowia. Jak podkreślił rzecznik ugrupowania Łukasz Michnik, dotychczasowa składka ma zniknąć, a jej miejsce zajmie jednolity podatek zdrowotny. Obejmie on zarówno podatników PIT, jak i firmy płacące CIT.
Celem ma być uproszczenie systemu i zmniejszenie obciążeń zwłaszcza dla pracowników oraz małych przedsiębiorców.
W rozmowie z TVP Info minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przekonywała, że nowe rozwiązanie przeniesie większą część ciężaru fiskalnego na korporacje. Podkreśliła także, że dodatkowe finansowanie nie może być szukane “w kieszeniach pacjentów” ani w cięciach świadczeń.
Lewica sprzeciwia się m.in. pomysłom rezygnacji z finansowania posiłków w szpitalach czy ograniczenia ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.
Co dalej ze składką zdrowotną? Ministerstwo Finansów zabrało głos
Polityczne zderzenie koncepcji
W otoczeniu premiera panuje jednak zupełnie inne myślenie. Donald Tusk pod koniec listopada ogłosił, że rząd “spróbuje jeszcze raz” obniżyć minimalną składkę zdrowotną dla przedsiębiorców, choć poprzedni projekt zawetował prezydent Andrzej Duda. To zapowiedź powrotu do obietnic składanych firmom od pierwszych dni kadencji.
Przedsiębiorcy od dawna apelują o stabilność zasad. Wskazują, że składka liczona od zmiennego dochodu w warunkach spowolnienia gospodarczego jest nieprzewidywalna i uderza w najmniejsze firmy. Problem narasta, bo od lutego 2026 r. minimalna składka wzrośnie do 432,54 zł miesięcznie. Zapłacą ją również ci, którzy osiągną stratę.
Firmy coraz bardziej obciążone
W 2026 r. przedsiębiorcy na skali PIT i podatku liniowym zapłacą minimalną składkę wyliczaną już nie od 75 proc., lecz od 100 proc. minimalnego wynagrodzenia. To efekt weta prezydenckiego, które zatrzymało rządowy projekt utrzymania niższej podstawy. Skutki zmian odczują głównie najmniejsze działalności to szacunkowo nawet milion przedsiębiorców.
W przypadku firm rozliczających się ryczałtem wysokość składki na 2026 r. poznamy dopiero pod koniec stycznia. Jest ona uzależniona od przychodu i przeciętnego wynagrodzenia za IV kwartał, które GUS ogłosi dopiero około 20 stycznia.
Eksperci ostrzegają jednak, że dla wielu podatników wzrost będzie istotny, zwłaszcza przy wciąż wysokim poziomie kosztów prowadzenia działalności.
IT ucierpi najmocniej? Składka zdrowotna w 2026 r.
Nowy podatek uratuje system?
Lewica przekonuje, że jej propozycja pozwoli Polsce w ciągu kilku lat zbliżyć się do średniej OECD pod względem wydatków na zdrowie. Ma to być możliwe nie dzięki podnoszeniu obciążeń, ale dzięki zmianie ich struktury i większej przejrzystości.
Część ekonomistów uważa jednak, że sama zmiana konstrukcji daniny nie rozwiąże problemu chronicznego niedofinansowania.
Ostateczne stanowisko koalicji poznamy najwcześniej po zaplanowanych na najbliższe dni szczytach dotyczących finansowania ochrony zdrowia. To tam mają zapaść pierwsze decyzje o tym, czy rząd będzie podążał w kierunku “rewolucji podatkowej”, czy raczej ograniczy się do kosmetyki i prób łagodzenia rosnących kosztów dla przedsiębiorców.
Składka zdrowotna w górę? Firmy zapłacą nawet o 37 proc. więcej
Co dalej z finansowaniem zdrowia?
Kryzys NFZ sprawia, że rząd nie może pozwolić sobie na polityczne przeciąganie liny. Niezależnie od tego, czy system finansowania opieki zdrowotnej zostanie zreformowany w duchu pomysłów Lewicy, czy też w kierunku preferowanym przez premiera. W 2026 r. konieczne będą dodatkowe środki, jeśli państwo nie chce ograniczać świadczeń.
Na razie pewne jest jedno: system ochrony zdrowia stoi przed największą od lat próbą stabilności finansowej, a decyzje polityczne podjęte na przełomie roku zdecydują o tym, kto zapłaci rachunek za jego funkcjonowanie – pacjenci, przedsiębiorcy czy duże firmy.
źródło: Money, BusinessInsider, WNP, Forsal

