
Boimy się drożyzny, ale kochamy wydawać? Tysiące złotych na zakupy last minute
Polska gospodarka u progu 2026 roku wysyła sprzeczne sygnały. Z jednej strony najnowsze dane GUS o sprzedaży detalicznej za listopad studzą nadmierny optymizm, okazując się niższe od rynkowych oczekiwań…

Z drugiej – badania nastrojów konsumenckich przed Bożym Narodzeniem pokazują obraz Polaka, który choć obawia się rosnących cen żywności, nie rezygnuje z inwestycji w domowe zaplecze, sprzęt RTV czy motoryzację. Jak wynika z analiz platformy Glovo, świąteczne zakupy stają się coraz bardziej przemyślane, a technologia coraz częściej ratuje nas w sytuacjach “awaryjnych”.
Efekt kalendarza czy zmęczenie konsumpcją?
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła w listopadzie 2025 roku o 3,1 proc. rok do roku. Choć wynik ten jest identyczny jak rok wcześniej, stanowi on wyraźne wyhamowanie w porównaniu do dynamiki z września (6,4 proc.) czy października (5,4 proc.). Rynek spodziewał się odczytu na poziomie 3,9 proc.
Ekonomiści uspokajają jednak, że gwałtowny spadek sprzedaży w ujęciu miesiąc do miesiąca (o 3,3 proc.) to w dużej mierze efekt kalendarzowy – w minionym miesiącu konsumenci mieli do dyspozycji mniej dni handlowych.
W tym sklepie zakupy były najtańsze w listopadzie. Ile kosztowały?
“Listopadowe dane sugerują, że mimo słabszego wyniku nagłówkowego kondycja konsumenta pozostaje dobra. Dzięki rosnącym wynagrodzeniom i niskiej inflacji realna siła nabywcza gospodarstw domowych poprawia się, co sprzyja większym wydatkom” – komentuje Andrzej Gwiżdż, analityk platformy inwestycyjnej Portu.
“Wzrosty w kategoriach takich jak meble, AGD czy motoryzacja pokazują, że konsumenci częściej decydują się na większe zakupy, a nie tylko realizują bieżące potrzeby” – dodaje.
Co kupujemy? Żywność w odwrocie, luksus i technologia na fali
Analiza struktury sprzedaży detalicznej ujawnia interesujący trend: Polacy tną wydatki na dobra podstawowe, jednocześnie zwiększając nakłady na dobra trwałe. Sprzedaż żywności, napojów i wyrobów tytoniowych spadła o 2,9 proc. rdr, co może wynikać z wysokiej bazy z ubiegłego roku oraz rosnącej świadomości cenowej.
Na przeciwnym biegunie znalazły się kategorie związane z modernizacją życia codziennego. Prawdziwym liderem została grupa „meble, RTV i AGD”, odnotowując wzrost o imponujące 16,6 proc. rdr. Bardzo silną pozycję utrzymała również motoryzacja (wzrost o 12,9 proc.) oraz sektor odzieżowy (wzrost o 12,2 proc.).
Dane te potwierdzają, że Polacy wykorzystują okres przedświąteczny nie tylko do zakupu prezentów, ale i do poważniejszych inwestycji w gospodarstwa domowe.
Najważniejszy element świąt. Ile Polacy wydadzą na prezenty? Sprawdź!
Strach przed drożyzną dominuje w świątecznych planach
Mimo poprawy realnych wynagrodzeń, subiektywne odczucia Polaków dotyczące cen pozostają pesymistyczne. Z badania K+ Research na zlecenie Glovo wynika, że aż 73 proc. ankietowanych spodziewa się wyższych cen żywności w tym sezonie świątecznym. Niepokój ten jest szczególnie widoczny wśród kobiet oraz osób starszych.
W obliczu inflacyjnych obaw, polski konsument staje się mistrzem optymalizacji budżetu:
- 38 proc. badanych zamierza wydać na święta tyle samo, co przed rokiem,
- 23 proc. planuje zacisnąć pasa i wydać mniej,
- tylko 17 proc. deklaruje zwiększenie wydatków – to głównie mieszkańcy średnich miast i osoby o najwyższych dochodach.
Przemysław Huk, Research Manager w K+ Research, zauważa, że racjonalność Polaków często zderza się z emocjonalnym charakterem grudniowych zakupów. Konsumenci balansują między chęcią utrzymania tradycji a realiami portfela, co objawia się intensywnym poszukiwaniem promocji i wybieraniem tańszych zamienników.
Cyfrowa rewolucja w wersji “last minute”
Tradycyjny handel online wciąż rośnie – jego udział w całkowitej sprzedaży detalicznej wzrósł do 11 proc. Jednak prawdziwa zmiana zachodzi w obszarze tzw. quick commerce. Choć tylko 18 proc. Polaków regularnie kupuje żywność online z braku czasu, aplikacje dostawcze stają się kluczowe w ostatnich godzinach przed Wigilią.
W zeszłym roku średnia wartość koszyka w Glovo w przeddzień święta wyniosła 101 zł, a w samą Wigilię – 95 zł. Co ciekawe, Polacy coraz częściej zamawiają przez aplikacje nie tylko brakujące składniki do sałatki jarzynowej, ale i prezenty.
“Obserwujemy ciągły wzrost zainteresowania produktami z kategorii groceries i retail. W tym roku rozszerzyliśmy ofertę o nowe kategorie: kosmetyki i elektronikę, nawiązując współpracę z Super-Pharm i MediaMarkt. Jako pierwsza w Polsce platforma delivery doręczamy mały sprzęt RTV/AGD nawet w 30 minut, odpowiadając na sytuacje, w których nowa ładowarka czy żelazko parowe potrzebne są tu i teraz” – wskazuje Agnieszka Sucharska, Groceries Manager w Glovo.
Polacy z większym portfelem? Zobacz, dlaczego te święta będą najbogatsze od ponad dekady!
Od wody źródlanej po “gadżety”
Dostawy „pod drzwi” w okresie świątecznym pełnią funkcję ratunkową. Najczęściej zamawianymi produktami spożywczymi w ubiegłym roku były podstawowe artykuły: woda niegazowana, pieczywo, owoce, mięso i jajka. Jednak dane Glovo pokazują, że polscy użytkownicy potrafią zaskoczyć fantazją w ostatniej chwili.
W ubiegłoroczną Wigilię odnotowano m.in. zamówienie na dekoracje domu o wartości przekraczającej 1400 zł oraz zakupy w sklepie erotycznym za ponad 500 zł. Platformy delivery powoli przestają być kojarzone wyłącznie z dowozem gotowych posiłków, a stały się pełnoprawnym kanałem handlu detalicznego typu „non-food”, który stanowi już co czwarte zamówienie w Polsce.
Prognozy na 2026 rok: konsumpcja silnikiem wzrostu
Pomimo listopadowego ochłodzenia, eksperci pozostają umiarkowanymi optymistami. Dane narastające od początku roku pokazują, że sprzedaż realna wzrosła o 4,4 proc., co jest znacznie lepszym wynikiem niż w analogicznym okresie 2024 roku (2,7 proc.).
Ekonomiści ING podkreślają, że wzrost PKB pod koniec 2025 roku wciąż opiera się głównie na konsumpcji prywatnej. Liczą oni, że w nadchodzącym 2026 roku dołączy do niej drugi silnik – inwestycje, w tym te finansowane ze środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jeśli niska inflacja i wzrost płac utrzymają się, polski konsument, mimo obecnych obaw o ceny żywności, pozostanie fundamentem stabilności gospodarczej kraju.
źródła: WP, Puls Biznesu, Bankier, Business Insider, PAP

