
Gotówka vs cyfryzacja. Co przyniesie przyszłość płatności w Polsce i UE?
Choć dla wielu Polaków banknoty wciąż są symbolem bezpieczeństwa i niezależności, świat finansów nieubłaganie zmierza w stronę bezgotówkowej rewolucji. Minister finansów przekonuje, że gotówka musi zostać, prezes NBP broni jej jak bastionu wolności, a tymczasem Unia Europejska szykuje regulacje, które mogą ją ograniczyć jak nigdy dotąd. Czy jesteśmy świadkami końca epoki tradycyjnych pieniędzy?

Prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, wielokrotnie podkreślał, że gotówka nie jest reliktem przeszłości, lecz filarem wolności finansowej obywateli. Podczas jednej z konferencji prasowych mówił wprost:
“Potrzebne jest nam utrzymanie korzystania z materialnych pieniędzy w obiegu. Część pieniędzy musi być w gotówce – zarówno ze względów bezpieczeństwa publicznego, jak i osobistych“.
Dla Glapińskiego gotówka to coś więcej niż środek płatniczy. To swoisty “zderzak bezpieczeństwa” w sytuacjach kryzysowych – od awarii systemów elektronicznych po konflikty zbrojne. Argumentuje również, że umożliwia ona anonimowe transakcje, co w czasach cyfrowego śledzenia zyskuje nowy wymiar.
Pokolenie kart i telefonów
Zgoła inne podejście prezentuje Andrzej Domański, minister finansów w rządzie Donalda Tuska. W ostatnim wywiadzie dla TVN24 przyznał, że sam trzyma w portfelu zaledwie około 100 złotych. – Wszyscy płacimy kartami, telefonami, są kolejne gadżety, za pomocą których można płacić. To jest trend, który widzimy w Polsce i na świecie – tłumaczył.
Jednocześnie Domański zapewniał, że mimo osobistych preferencji nie zamierza ograniczać dostępu do gotówki. – Od początku podkreślam, że dostęp do niej jest bardzo istotny i musi pozostać. Straszenie likwidacją gotówki to moim zdaniem niepotrzebne podgrzewanie emocji – uspokajał.
Według danych NBP za 2024 r., aż 43% Polaków deklaruje emocjonalny związek z gotówką, a ponad połowa uważa banknoty za symbol narodowy. Choć popularność płatności elektronicznych rośnie w imponującym tempie, gotówka nadal pełni ważną funkcję psychologiczną i społeczną.
Jak przebiega cyfryzacja płatności w Polsce? Nowa strategia! Sprawdź, co to oznacza!
Cyfryzacja finansów przyspiesza
Codzienne nawyki płatnicze zmieniają się nie tylko pod wpływem pokoleniowych preferencji, lecz również faktów technologicznych i ekonomicznych. W ostatnich latach liczba bankomatów w Polsce systematycznie spada – w wielu miejscowościach wypłata gotówki staje się coraz trudniejsza. Najwięksi operatorzy wprowadzili ograniczenia wypłat – Euronet obniżył limit jednorazowej transakcji do 800 zł, a Planet Cash do 1000 zł.
Banki, które kiedyś promowały darmowy dostęp do gotówki, coraz częściej pobierają prowizje za wypłaty w innych sieciach czy za granicą. W tym samym czasie dynamicznie rozwija się BLIK – polski system szybkich płatności mobilnych, z którego w 2024 r. skorzystało już 15 mln osób.
Eksperci nie mają wątpliwości: cyfryzacja finansów to nie tylko moda, ale ekonomiczna konieczność – tańsza infrastruktura, niższe koszty obsługi i większa kontrola przepływów pieniężnych.
Płacimy tak regularnie. To już większość Polaków! To już rewolucja?
Nowe przepisy od 2027 roku
Choć minister finansów deklaruje, że Polska nie planuje likwidacji gotówki, zmiany nadchodzą z innego kierunku. Od 2027 r. w całej Unii Europejskiej w życie wejdą przepisy, które znacząco ograniczą swobodę płatności gotówkowych.
Kluczowe założenia to:
- limit transakcji gotówkowej do 10 tys. euro (ok. 43 tys. zł),
- obowiązek weryfikacji tożsamości przy płatnościach powyżej 3 tys. euro,
- obowiązek zgłaszania transakcji powyżej limitów do GIIF (Generalnego Inspektora Informacji Finansowej).
Nowe regulacje obejmą nie tylko przedsiębiorców, ale i osoby prywatne. Celem zmian jest walka z praniem pieniędzy, finansowaniem terroryzmu i zwiększenie przejrzystości finansowej.
Co istotne, państwa członkowskie będą mogły wprowadzać jeszcze niższe limity. Oznacza to, że w przyszłości korzystanie z gotówki w dużych transakcjach może stać się praktycznie niemożliwe.
Jak wyglądają finanse Polaków? Jest gorzej?
Gotówka naprawdę odchodzi do lamusa?
Choć liczby potwierdzają rosnącą dominację płatności elektronicznych, eksperci podkreślają, że gotówka jeszcze długo nie zniknie z rynku. Dane NBP pokazują, że nawet w 2024 r. ok. 30% wartości transakcji detalicznych w Polsce nadal regulowano w gotówce.
Gotówka pozostaje także kluczowym zabezpieczeniem w sytuacjach nadzwyczajnych – blackoutów, ataków hakerskich czy awarii systemów bankowych. To argument często przytaczany przez Adama Glapińskiego, który w czasach kryzysu gospodarczego widzi w banknotach gwarancję przetrwania.
Z drugiej strony zwolennicy cyfryzacji wskazują, że transakcje bezgotówkowe minimalizują koszty obrotu pieniądzem, zwiększają transparentność i ograniczają szarą strefę. Między tymi podejściami rozciąga się społeczna linia podziału, która w najbliższych latach może tylko się pogłębiać.
Koniec ery gotówki? Nie tak szybko
Choć dla wielu gotówka to wciąż “królowa płatności”, jej znaczenie nieuchronnie słabnie. Nowe regulacje unijne, rozwój cyfrowych portfeli i zmiany w nawykach konsumentów wskazują, że za dekadę obrót gotówkowy będzie zjawiskiem marginalnym – zwłaszcza w dużych transakcjach.
Z drugiej strony politycy i bank centralny zapewniają, że nie zrezygnują z banknotów i monet jako gwaranta bezpieczeństwa i wolności finansowej. To oznacza, że przyszłość płatności będzie raczej kompromisem – gotówka pozostanie, ale w coraz bardziej regulowanej i kontrolowanej formie.
Jedno jest pewne: w najbliższych latach gotówka z symbolu niezależności zmieni się w rzadziej używany rekwizyt ery cyfrowych finansów. Jak szybko to nastąpi – zdecydują nie tylko technologie i przepisy, ale i nasze przyzwyczajenia.

