Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Ile zapłacimy za prąd w II połowie 2025 roku? Sejm zdecydował

We wtorek, 5 sierpnia, Sejm uchwalił ustawę zamrażającą ceny prądu na drugą połowę 2025 roku. Stawka dla gospodarstw domowych pozostanie na poziomie 500 zł za MWh. Ustawa czeka teraz na podpis nowego prezydenta. O szansach na utrzymanie niższych cen energii mówił dzień później minister, Miłosz Motyka.

Resort energii uspokaja: ceny prądu bez zmian. Przeciętny Kowalski może więc odetchnąć, ale: na jak długo?

Motyka: Jest przestrzeń na niższe kwoty

Pytanie to zadała w środę, 6 sierpnia, Rzeczpospolita. Dziennikarze podczas wywiadu zwrócili uwagę na fakt, że sprzedawcami energii są spółki giełdowe, którym trudno narzucić coś wbrew ich własnym interesom.

– Są to też spółki z udziałem Skarbu Państwa, a więc i naszym – odpowiedział Rzeczpospolitej Miłosz Motyka. Dalsza wypowiedź ministra była jednak dość lakoniczna: – Jest za wcześnie na zdradzanie szczegółów. Przede wszystkim, chcemy wydłużyć mrożenie cen energii do końca roku, a do tego potrzebujemy decyzji prezydenta – dodał Motyka.

Dopytywany o to, co z cenami od początku przyszłego roku, powiedział: – Widzimy dzisiaj absolutnie przestrzeń do tego, aby wnioski taryfowe do prezesa URE były składane na dużo niższe kwoty niż te, które są obecnie. Tak się kształtują ceny energii na giełdzie.

Dlaczego niektórzy przedsiębiorcy muszą w 2025 roku dopłacić do prądu? O tym przeczytasz w innym artykule.

Będą bony ciepłownicze

Minister energii został zapytany również o ceny ciepła. Jak wskazali w rozmowie dziennikarze, niektóre ciepłownie bez dalszego mrożenia cen ciepła będą zmuszone do podwyżek cen. Przykładem jest Ruda Śląska, gdzie podwyżki mogą sięgnąć blisko 90 proc.

– Ciepłownictwo przejmujemy od resortu klimatu i mamy już zaplanowany harmonogram prac nad pakietem osłonowym. Nie czekamy i w tym miesiącu, po dyskusji z resortem finansów, chcemy mieć już wypracowane rozwiązanie. Chcemy celować w najbardziej potrzebujących – podkreślił.

Jak przekazał Motyka, rząd po raz kolejny planuje bony ciepłownicze, a więc pakiet osłonowy dla mniej zamożnych. Szacunkowo ma to być koszt 300-500 mln złotych.

Bańka “zielonej energii” właśnie pęka? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz tutaj.

Zobacz też