
Czterodniowy tydzień pracy. Ponad 200 firm już złożyło wnioski
Na Forum Ekonomicznym w Karpaczu minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że ponad 200 firm złożyło już kompletne wnioski o udział w pilotażu czterodniowego tygodnia pracy, a kolejne tysiąc jest w trakcie rejestracji.

Nabór rozpoczął się w połowie sierpnia i potrwa do połowy września. Program zakłada testowanie krótszego czasu pracy przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia. Pilotaż wystartuje 1 stycznia 2026 roku i potrwa rok.
Minister podkreśliła, że nie chodzi wyłącznie o eksperyment teoretyczny, ale o realne działania w konkretnych firmach. – To nie jest po prostu eksperyment na papierze. To jest realne działanie, bez obniżki płac, bez redukcji zatrudnienia, bez spadku efektywności, ale z impulsem do innowacyjności – mówiła w Karpaczu.
Samorządy testują szybciej niż rząd
Choć program ministerialny dopiero rusza, część samorządów zdecydowała się na własne eksperymenty. Szczecinek, Leszno, Włocławek, Ostrzeszów i Świebodzice już od kilku miesięcy testują różne modele organizacji pracy. W Szczecinku urzędnicy pracują cztery dni po 8,75 godziny, w Lesznie skrócono dzień pracy do 7 godzin, a we Włocławku wprowadzono rotacyjne wolne piątki.
Efekty? Jak wynika z raportów gmin, wzrosło zainteresowanie rekrutacjami, poprawiły się nastroje pracowników i jakość obsługi mieszkańców. W Szczecinku urząd jest czynny dłużej niż wcześniej, a zatrudnieni zyskali średnio 37% więcej czasu na odpoczynek tygodniowy. To pokazuje, że krótszy tydzień pracy może być atutem w walce o specjalistów na konkurencyjnym rynku.
Ekonomiści ostrzegają przed kosztami
Entuzjazm nie jest jednak powszechny. Dr Marcin Mrowiec, doradca makroekonomiczny w Grant Thornton, w rozmowie z mediami przestrzegał: – Redukowanie czasu pracy o 20 proc. w warunkach kurczącej się podaży pracy jest ryzykowne. To tak, jakbyśmy siedzieli na schnącej gałęzi i postanowili ją jeszcze podpiłować. To pomysł na sabotaż gospodarki.
Podobnie uważa Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Jego zdaniem skrócenie tygodnia pracy przy zachowaniu pensji może podnieść koszty jednostkowe pracy, co grozi wzrostem inflacji i spadkiem konkurencyjności eksportu. – W wielu branżach, od transportu po gastronomię, piątego dnia po prostu nie da się nadrobić – podkreśla ekspert.
Obawy pracodawców i MŚP
Na ryzyka zwracają uwagę również organizacje pracodawców. Szymon Witkowski, główny legislator Pracodawców RP, przypomina, że handel i produkcja nie mogą skrócić godzin pracy sklepów czy linii produkcyjnych tylko dlatego, że pracownicy będą mniej pracować. To wymagałoby dodatkowego zatrudnienia, co w praktyce oznacza wyższe koszty.
4-dniowy tydzień pracy w Polsce. “To sabotaż gospodarki”. Dlaczego?
Krytyczne stanowisko zajmuje także Rzecznik MŚP Agnieszka Majewska. Jak wskazuje, małe i średnie firmy mogą nie udźwignąć nowych obciążeń, a wsparcie przewidziane w pilotażu – do 20 tys. zł na pracownika – jest zbyt ograniczone, aby zrekompensować realne koszty organizacyjne.
Korzyści dla pracowników i gospodarki
Zwolennicy 4-dniowego tygodnia pracy powołują się na doświadczenia międzynarodowe. Badanie Boston College na próbie 141 firm w USA, Kanadzie, Australii i Europie pokazało, że krótszy tydzień pracy redukuje wypalenie zawodowe, poprawia zdrowie psychiczne i często zwiększa przychody.
Z kolei inicjatywa 4 Day Week Global wykazała, że 92% firm w Europie zdecydowało się utrzymać czterodniowy model po zakończeniu testów, notując spadek absencji chorobowych o 39% i rotacji pracowników o 57%. Islandia i Belgia, które wprowadziły eksperymenty systemowe, również nie zanotowały spadku produktywności.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powołuje się na analizy, według których krótszy tydzień pracy zmniejsza ryzyko błędów i poprawia zdrowie pracowników, co w długiej perspektywie może zwiększyć efektywność całej gospodarki.
Skrócony czas pracy. Co o tym sądzą Polacy i czego się boją? Sprawdź!
Nowe formy zatrudnienia
Skrócenie tygodnia pracy może też stymulować rozwój rynku usług freelancerskich. Dane platformy Freelancehunt pokazują, że już w 2024 roku niemal połowa budżetów IT w Polsce trafiała do specjalistów B2B. Eksperci przewidują, że wraz z rozwojem 4-dniowego tygodnia pracy popyt na elastyczne wsparcie projektowe wzrośnie – szczególnie w sektorach takich jak IT, marketing czy doradztwo finansowe.
Formalnie Kodeks pracy nie przewiduje czterodniowego tygodnia pracy, ale pracodawcy mogą go wprowadzić na podstawie zasady korzystności (art. 18 k.p.) i zmian w regulaminie pracy. Warunki udziału w pilotażu są restrykcyjne: projekt musi objąć co najmniej połowę załogi, zatrudnienie powinno być utrzymane na poziomie minimum 90%, a 75% pracowników musi mieć umowy o pracę.
Raport: Polacy chcą dobrze czuć się w pracy. Czy rzeczywistość im sprzyja? Sprawdź!
Eksperyment na wagę przyszłości rynku pracy
Pilotaż został podzielony na trzy etapy: przygotowanie (2025), testowanie (2026) i ewaluację (do 2027). To wtedy poznamy ostateczne wyniki, które zdecydują, czy skrócony tydzień pracy stanie się trwałym elementem polskiego rynku pracy.
Na razie pewne jest jedno: temat budzi ogromne emocje. Zwolennicy widzą w nim szansę na poprawę jakości życia i innowacyjności, przeciwnicy – ryzyko dla kosztów pracy i konkurencyjności. Odpowiedź przyniosą dopiero dane z pilotażu. Do tego czasu czterodniowy tydzień pracy pozostaje jednym z najważniejszych eksperymentów społeczno-ekonomicznych w Polsce ostatnich lat.
źródło: 26. piętro, Bankier

