Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Cena minimalna alkoholu. Kto zyska, kto straci?

Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie minimalnej ceny za gram alkoholu. Może to skutkować wzrostem cen piwa, podczas gdy ceny wódki pozostaną niemal bez zmian. Eksperci alarmują, że taki scenariusz faworyzuje producentów mocnych trunków kosztem browarów.

Barman nalewa piwo do kufla
Źródło: Freepik

Polska od lat ma jedne z najwyższych stawek akcyzy na piwo w regionie. Mimo to wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny zapowiedział, że ceny tego napoju mogą jeszcze wzrosnąć. Proponowane zmiany oznaczałyby podwyżkę o około 1,5 zł na butelce piwa o mocy 5%. Wódka i wino nie odczułyby natomiast istotnych zmian cenowych.

Eksperci wskazują, że wprowadzenie ceny minimalnej alkoholu to kontrowersyjny pomysł. Jak dotąd jedynie Irlandia testuje podobne rozwiązanie, ale jest za wcześnie na ocenę jego skutków. Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Browary Polskie, ostrzega w rozmowie z „Pulsem Biznesu”, że takie regulacje doprowadzą do spadku popytu na piwo. Może to przełożyć się na wzrost sprzedaży mocniejszych trunków, szczególnie popularnych „małpek”.

Zmiana cen alkoholu a konsekwencje dla rynku

Cena minimalna alkoholu może diametralnie zmienić rynek napojów procentowych. Browary alarmują, że to nie tylko zagrożenie dla ich branży, ale również czynnik, który może wpłynąć na zmianę preferencji konsumentów.

Wzrost cen piwa przy niezmienionych cenach wódki może doprowadzić do wzrostu spożycia mocnych alkoholi, co stoi w sprzeczności z polityką prozdrowotną rządu.

Zobacz też