Portal dla tych,
którzy chcą dotrzeć na sam szczyt

Kotecki: Dalsze obniżki stóp możliwe, ale niepewne

Po obniżeniu przez Radę Polityki Pieniężnej referencyjnej stopy procentowej o 50 punktów bazowych, wielu ekonomistów snuje plany, co jeszcze nas czeka w 2025 roku. W tym temacie postanowił zabrać głos także członek RPP, Ludwik Kotecki.

Ludwik Kotecki
Źródło: Ludwik Kotecki/ Europejski Kongres Finansowy

Pierwsze cięcie stóp procentowych za nami. W maju Rada Polityki Pieniężnej obniżyła referencyjną stopę procentową o 50 punktów bazowych. Czy to początek nowego cyklu? Ludwik Kotecki, członek RPP w wywiadzie dla Money.pl wskazał, że przestrzeń do dalszych cięć wciąż istnieje — możliwe są nawet jeszcze dwie obniżki po 25 punktów bazowych w 2024 roku. Ale to, czy rzeczywiście do nich dojdzie, zależy od danych makroekonomicznych.

Inflacja hamuje, ale nie tak szybko, jakbyśmy chcieli

Zdaniem Koteckiego inflacja już w lipcu 2024 r. spadnie poniżej 4 proc. i utrzyma się poniżej tego poziomu. – Cel inflacyjny NBP, czyli 2,5 proc., może zostać osiągnięty już w II kwartale 2025 r., ale stabilizacja inflacji wokół tego poziomu nastąpi dopiero w 2026 r. – zaznacza ekonomista.

Dla Rady Polityki Pieniężnej oznacza to ostrożność w kolejnych ruchach. – Przestrzeń do dalszego luzowania polityki pieniężnej istnieje, ale nie można przesądzać, czy i kiedy zostanie wykorzystana – mówi Kotecki.

RPP tnie stopy procentowe o 50 pb. Czy to wystarczy? Sprawdź!

Nie jesteśmy już w restrykcyjnym reżimie monetarnym

Ekspert podkreśla, że Polska znajduje się obecnie w tzw. neutralnym reżimie polityki pieniężnej. – O restrykcyjności moglibyśmy mówić przy stopie realnej na poziomie 3-4 proc., ale obecnie realna stopa procentowa — liczona jako różnica między stopą referencyjną a inflacją — oscyluje w okolicach 1,5 proc. – zauważa Kotecki. Oznacza to, że polityka pieniężna NBP nie hamuje już aktywnie gospodarki.

Jednocześnie członek RPP zauważa, że mimo względnej stabilizacji inflacji, nadal trudno mówić o pełnej kontroli nad oczekiwaniami inflacyjnymi.

RPP walczy z inflacją. Jak mówi przewodniczący RPP – „Ten rak niszczy gospodarkę”! Co jeszcze powiedział Adam Glapiński?

NBP traci na wysoko oprocentowanej rezerwie

Ludwik Kotecki zwraca uwagę na niepokojące zjawisko narastającej nadpłynności sektora bankowego. – Obecnie nadpłynność sięga ponad 300 mld zł. Te środki są deponowane przez banki w NBP na warunkach korzystnych dla nich, ale kosztownych dla banku centralnego – mówi. Oprocentowanie rezerwy obowiązkowej, które wynosi ponad 5 proc., generuje rocznie koszt sięgający nawet 4,5 mld zł.

To efekt decyzji z 2022 roku, kiedy to postanowiono oprocentować rezerwę obowiązkową. W ocenie Koteckiego był to ruch błędny i odbiegający od międzynarodowych standardów, gdzie rezerwa jest często nieoprocentowana lub oprocentowana symbolicznie.

Kiedy kolejna obniżka stóp procentowych? Sprawdź, na jakie terminy wskazują eksperci!

Podatek bankowy wypycha banki z rynku kredytów

Kotecki przypomniał, że struktura polskiego podatku bankowego zniechęca instytucje finansowe do udzielania kredytów, szczególnie inwestycyjnych. – Podatek liczony od aktywów sprawia, że kredyty są obciążeniem podatkowym, podczas gdy zakup obligacji skarbowych już nie. To zniekształca motywacje banków – tłumaczy.

Jego zdaniem efekt ten jest wzmacniany przez agresywną politykę emisji obligacji przez Ministerstwo Finansów, które chętnie pożycza pieniądze z sektora bankowego. – Mamy tu klasyczny przypadek efektu wypychania sektora prywatnego – podsumowuje członek RPP.

Kredyty hipoteczne wracają, ale rynek jest inny

Po wygaszeniu programów „Bezpieczny Kredyt 2%” oraz „Kredyt na Start” rynek kredytów hipotecznych przechodzi kolejną fazę transformacji. – Kredyty wracają, ale w innych warunkach – mówi Kotecki. Jego zdaniem obniżka stóp może mieć pozytywny wpływ na rynek, ale nie przywróci popytu do poziomu sprzed lat. – Wpływ na dostępność mieszkań mają nie tylko stopy, ale też ceny nieruchomości, demografia i ogólna niepewność gospodarcza – dodaje.

RPP ponad polityką – przynajmniej na razie

Kotecki odpiera sugestie, jakoby ostatnia decyzja RPP była polityczna. – Nie działaliśmy pod żadną presją. Przed wyborami wszyscy kandydaci – niezależnie od opcji politycznej – oczekiwali obniżki stóp. To pokazuje, że kierowaliśmy się danymi, a nie kalendarzem wyborczym – zapewnia.

Jednocześnie dodaje, że utrzymanie niezależności Rady i banku centralnego będzie kluczowe w najbliższych latach – szczególnie w kontekście napięć politycznych i zmian instytucjonalnych.

Zobacz też